• Autor:Łukasz Warzecha

Czy da się dodrukować węgiel?

Dodano:
Węgiel, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Michał Walczak
Konstytucja wolności || Rząd zdaje się być przekonany, że węgiel można dodrukować poprzez dodrukowanie pieniędzy.

Skoro nie sprawdziła się ustawa „Węgiel Plus”, ponieważ „składy nie chcą współpracować”, to wymyślono ustawę „Węgiel Plus 2.0”, w ramach której każdy ogrzewający się piecem na paliwo stało ma prawo do jednorazowego dodatku w wysokości 3 tys., co będzie nas kosztować 11,5 mld zł. Pieniądze, podobnie jak w przypadku poprzedniej ustawy, mają pochodzić z funduszu przeciwdziałania COVID.

To jest nonsens praktycznie na każdym poziomie. I żeby był to tylko zwykły nonsens – ale nie, to nonsens, który dodatkowo napędzi rozbuchaną inflację. W końcu wrzucenie na rynek 11,5 mld zł to nie w kij dmuchał.

Rozbierzmy ten rządowy koncept na czynniki pierwsze.

Po pierwsze – co pisałem już przy okazji ustawy „Węgiel Plus” – od dopłat węgla nie przybędzie. Zaś polskim problemem jest brak węgla. Może jest to dla rządowych geniuszy zaskoczenie, ale w gospodarce – poza ściśle centralnie planowaną, ale może i do tego dojdziemy – działa prawo podaży i popytu: im towar jest rzadszy i zarazem potrzebniejszy, tym jest droższy. Węgiel jest dla wielu ludzi niezbędny oraz go brakuje. Dlatego jest drogi. To się nie zmieni od wprowadzenia opłat.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...