Gawkowski: Zdrada stanu. Trzeba zmienić rząd, żeby pieniądze przyszły
Pomimo zgody na zrealizowanie tzw. kamieni milowych, Polska wciąż nie otrzymała środków z Krajowego Planu Odbudowy. Duża część pieniędzy, o które toczy się rozgrywka, to pożyczka. Komisja Europejska cały czas blokuje wypłatę, tłumacząc, że zmiany w polskim wymiarze sprawiedliwości nie są wystarczające. Z kolei w obozie władzy trwa na tym tle konflikt między premierem Mateuszem Morawieckim i ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą.
Gawkowski: KPO jak zmieni się władza
Politycy Lewicy, którzy ochoczo popierają przyjęcie pożyczki na KPO są jednak sceptyczni, że może to nastąpić pod obecnymi rządami. Lider Lewicy Włodzimierz Czarzasty ocenił, że Polska pierwsze pieniądze dostanie wtedy, kiedy opozycja przejmie władzę, czyli za półtora roku.
Podobną opinię zaprezentował w poniedziałek przewodniczący Klubu Parlamentarnego Lewicy w „Sygnałach dnia” PR1.
– Przewodniczący Czarzasty powiedział prawdę [że środki europejskie przyjdą do Polski jak zmieni się władza – red.], dlatego że przyjdą środki z Unii Europejskiej kiedy PiS straci władzę, bo PiS nie chce przyjąć tych pieniędzy – powiedział.
"KE nie oczekuje wiele"
– Gdyby chciał, przyjąłby proste rozwiązania, które w parlamencie złożyła Lewica, dotyczące likwidacji – naprawdę likwidacji – Izby Dyscyplinarnej, a nie tylko jej zmiany nazwy i pieniądze by były. Tu chodzi o jedną zmianę legislacyjną. Przecież Komisja Europejska nie oczekuje od nas zbyt wiele, oczekuje od nas po prostu naprawienia tych błędów, które żeśmy sami popełnili – powiedział Gawkowski.
Dopytywany, Gawkowski powiedział, że Izba Dyscyplinarna SN w istocie nie została zlikwidowana. – Została zmieniona nazwa. I to jest ta różnica w retoryce. Dzisiaj to się nazywa Izba Odpowiedzialności i ta Izba Odpowiedzialności Zawodowej jest niczym innym jak tą samą Izbą Dyscyplinarną, która została stworzona w tej samej koncepcji – powiedział parlamentarzysta.
– Różni się niuansami i te niuanse doprowadziły do sytuacji, że zamiast mieć pieniądze z Unii Europejskiej, które pomogłyby w walce z inflacją, drożyzną. W sytuacji kryzysowej, w której jesteśmy dzisiaj, nieprzyjęcie tych pieniędzy to jest zdrada stanu i jeżeli my tego nie robimy, to jest wina Prawa i Sprawiedliwości i w tej tezie Włodzimierz Czarzasty ma rację, trzeba zmienić rząd, żeby pieniądze do Polski przyszły, bo są niezbędne Polakom – dodał polityk.