Sankcje jak lockdown?
Skrucha ta polega na dystansowaniu się od decyzji sanitarnych, które, jak twierdzą ci politycy, opierały się na niemających pokrycia w rzeczywistości katastroficznych prognozach niektórych ekspertów. To akurat istotny zarzut, albowiem to właśnie najbardziej apokaliptyczne scenariusze były dopuszczane do głosu, także i w Polsce, by przypomnieć proroctwa augurów z przybocznej straży medycznej premiera Morawieckiego o milionowym pomorze czy stadionach narodowych zamienionych w przybytki ostatniego ratunku, jeśli nie wręcz pożegnania.
Otóż wzmianka Łukasza Warzechy przypomniała mi artykuły z francuskojęzycznej prasy, które wskazywały na konkretne źródło tych prognoz uzasadniających drastyczne decyzje sanitarne również we Francji, a któremu na imię Imperial College London.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.