Kadyrow: Banderowcy, macie mało czasu na odpoczynek
Kadyrow zapowiedział, że jego armia przechodzi do "nowej taktyki operacji specjalnej" na Ukrainie. Zagroził, że wszystkie dotychczasowe działania będą w obliczu nowych wydawały się "dziecinnymi żartami".
– Przechodzimy do nowej taktyki operacji specjalnej przeciwko Ukronazistom. Nie będziemy się już z nimi dłużej bawić. Omówiłem wszystkie szczegóły wspólnie z Magomedem Daudowem, szefem sztabu operacyjnego Czeczeńskiej Republiki, odpowiedzialnym za prowadzenie operacji specjalnej. Wróg wkrótce poniesie najtrudniejsze dla siebie konsekwencje nowego planu zemsty – napisał czeczeński przywódca na Telegramie.
– Banderowcy, macie mało czasu na odpoczynek, będzie bardzo, bardzo źle – zapowiedział Kadyrow.
Dalej groził, że tylko ci, którzy wyciągną wnioski z jego słów, "będą mieli szczęście". Szef Republiki Czeczeńskiej radził, by się przygotować i mieć oczy szeroko otwarte.
Samomoblizacja
W poniedziałek Kadyrow zapowiedział, że wyśle do Donbasu grupę bojowników z Groznego. W zeszłym tygodniu przywódca Czeczenii wezwał Rosjan do samomobilizacji. Przekonywał wówczas, że jeżeli z każdego obwodu do armii wstąpiłoby po 1000 ochotników, wojna mogłaby się zakończyć zwycięstwem Rosji.
16 września władze Władywostoku potwierdziły, że administracja miasta wysyła listy do mężczyzn w wieku od 25 do 63 lat, którzy mają doświadczenie w służbie wojskowej i służbie rezerwowej, a także do tych, którzy są zarejestrowani w miejscowym Komisariacie Wojskowym we Władywostoku. Zaprasza się ich do wstąpienia do BARS (Rezerwy Armii Bojowej kraju) lub tzw. jednostek ochotniczych "Tygrys".
Kancelaria burmistrza podkreśliła, że "każdy odbiorca podejmuje własną decyzję". Jednocześnie analitycy ISW zauważają, że rekruterzy próbują zmylić mężczyzn tak, aby myśleli, że zostali formalnie i prawnie zobowiązani do wstąpienia do służby. W rzeczywistości listy są tylko zaproszeniem do dyskusji na temat wolontariatu.
Jak zauważają analitycy, oświadczenie burmistrza Władywostoku wskazuje, że rosyjskie władze miejskie mogą odczuwać presję ze strony rządu federalnego, aby utworzyć "bataliony ochotnicze".