Francuska premier niezadowolona ze zwycięstwa Meloni. "Będziemy czujni"
W ubiegły weekend, we Włoszech odbyły się przyspieszone wybory parlamentarne. W głosowaniu wygrała koalicja centroprawicowa, na czele której prawdopodobnie stanie liderka ugrupowania z największym poparciem – Braci Włochów – Giorgia Meloni.
Europejscy liderzy niezadowoleni z wybory Włochów
Sceptycyzmu wobec centroprawicowej koalicji nie kryje przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, która jeszcze przed weekendowym głosowaniem zapowiedziała, że jeśli zwyciężą siły "unijnosceptyczne", KE może zdecydować się na blokowanie środków dla Rzymu.
– Zobaczymy, jaki będzie wynik wyborów we Włoszech. Jeśli sprawy pójdą w trudnym kierunku, mamy narzędzia, tak jak w przypadku Węgier i Polski – mówiła polityk.
W poniedziałek wybór Włochów skomentowała również francuska premier Elisabeth Borne. Jak podkreślała polityk, w związku ze zwycięstwem Braci Włochów, Unia Europejska będzie uważnie śledzić działania nowej władzy, w kontekście "poszanowania dla niektórych praw człowieka i wartości, takich jak dostęp do aborcji".
– W Europie mamy pewne wartości i oczywiście, będziemy czujni – tłumaczyła Borne w rozmowie z RMC Radio i BFM TV.
Polityk odmówiła jednocześnie komentowania "demokratycznego wyboru włoskiego narodu".
Przedterminowe głosowanie. Meloni na premiera?
Wstępne wyniki sondażowe wyborów we Włoszech wskazują, że koalicja centroprawicowa uzyskała od 41 do 45 proc. głosów, zdobywając większość parlamentarną.
Najwięcej głosów otrzymało ugrupowanie prowadzone przez Meloni – Bracia Włosi (22-26 proc.) i to prawdopodobnie ona obejmie stanowisko premiera. Liga Matteo Salviniego uzyskała od 8,5 do 12,5 proc. głosów, a Forza Italia Silvio Berlusconiego od 6 do 8 proc. głosów.
Przypomnijmy, że przedterminowe wybory odbyły się z powodu upadku rządu premiera Mario Draghiego.