"Solidarność" żąda podwyżek dla budżetówki. "Przygotowujemy się do protestu"
W środę szef polskiego rządu Mateusz Morawiecki wziął udział w spotkaniu przedstawicieli NSZZ "Solidarność" w Warszawie. O rozmowach z premierem oraz żądaniach "S" dotyczących podwyżek dla pracowników strefy budżetowej mówił w Radiu ZET Piotr Duda, przewodniczący NSZZ "Solidarność".
– To śmieszne, jeśli rząd proponuje w budżecie na 2023 regulacje płacowe na poziomie 7,8 proc. – tłumaczył działacz.
– Mówiłem panu premierowi: jeśli mówi o tym, że chcą mieć profesjonalnych urzędników, jeśli daje się regulacje płacowe na poziomie 7,8 proc., to sytuacja jest dramatyczna – podkreślił dalej Duda.
– Solidarność przedstawiła jasną propozycję – 20 proc. podwyżki dla budżetówki na przyszły rok. Wystosowaliśmy też pismo do premiera Morawieckiego, by usiąść i negocjować, że w tym roku jeszcze 5 proc. podwyżki, w kolejnym roku 15 proc. Bez odzewu – dodał szef "S".
Protest pracowników "budżetówki"?
– Brak 20 proc. podwyżki dla budżetówki? Solidarność już czekać nie może. Przygotowujemy się do protestu – stwierdził dalej Duda.
Przewodniczący NSZZ "Solidarność" podkreślił także, że "rząd miał odmrozić wskaźnik odpisu zakładowego funduszu świadczeń socjalnych, aby on był już na bieżąco, czyli w 2023 roku z półrocza 2022 roku". – Niestety w projekcie budżetu jest zamrożenie z 2019 roku – dodał.
– Premier Morawiecki mówił nam na spotkaniu, że sytuacja jest ciężka, że każdy musi zaciskać pasa itd. Ja to doskonale rozumiem, ale trzeba rozumieć pracowników, którzy idą do zakładu pracy, ciężko pracują, by utrzymać rodzinę – mówił działacz.
Duda zapewnił również, że "jeśli Solidarność za coś się bierze, to realizuje to do końca". – "3xP" musi być zrealizowane – powstrzymanie cen energii, podwyżki w sferze finansów publicznych, emerytury stażowe. I tak wygramy – podkreślił.
Duda: Niech Tusk się ogarnie
Prowadzący audycje dziennikarz zapytał też Dudę, czy "Solidarność" będzie rozmawiać o 20 proc. podwyżki dla budżetówki z liderem opozycji, Donaldem Tuskiem.
– Musi pan psuć humor z samego rana. Nie gramy w jednej drużynie. Nie współpracuję z liberałami. Zakrywa się za stroną społeczną, a jak był premierem, to mroził wynagrodzenia – odpowiedział polityk.
– Niech pan Donald Tusk popatrzy w dokumenty i się ogarnie – dodał Duda.
Działacz na pytanie dziennikarza czy wystartuje w 2025 roku w wyborach prezydenckich, zaprzeczył.