W środę, 5 października w stołecznym biurze Komisji Krajowej "Solidarności” odbyło się spotkanie przedstawicieli Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego z premierem.
W wydarzeniu uczestniczyli członkowie prezydium NSZZ "Solidarność" z przewodniczącym Piotrem Dudą na czele. Natomiast ze strony rządowej, oprócz Mateusza Morawieckiego, udział w rozmowach wziął rzecznik prasowy Rady Ministrów Piotr Müller.
Spotkanie premiera z "Solidarnością"
Głównymi tematami środowego spotkania były wysokie ceny energii oraz planowany budżet państwa na 2023 roku, w tym wynagrodzenia w sferze budżetowej – poinformowała Kancelaria Premiera. W swoim wystąpieniu szef rządu podsumował dotychczasowe działania oraz plany Prawa i Sprawiedliwości – Zjednoczonej Prawicy na kolejne miesiące.
– W przyszłym roku zaplanowaliśmy wzrost wynagrodzeń w sferze budżetowej oraz wzrost płacy minimalnej. Od 1 stycznia 2023 roku najniższa pensja będzie wynosiła 3 490 złotych, a od 1 lipca przyszłego roku – 3 600 złotych. Nie zapominamy również o wsparciu w czasie kryzysu energetycznego. Chronimy Polaków przed wysokimi cenami za energię – mówił Mateusz Morawiecki.
– Staramy się pomóc Polakom w okresie wzrostu cen za energię elektryczną. Dlatego wprowadzamy "Tarczę Solidarnościową", która ma chronić Polaków przed gwałtownymi wzrostami cen. (...) Przez ostatnich wiele tygodni pracowaliśmy nad propozycjami, które już dzisiaj prezentujemy w formie ustaw – dodał.
Premier stwierdził, że patrząc na ostatnie lata, rząd Prawa i Sprawiedliwości – Zjednoczonej Prawicy "był i jest rządem polityki społecznej", który ma "solidarność we krwi". – W polskim społeczeństwie musimy poszukiwać kompromisu, a nie wojny – podkreślił.
Czytaj też:
Ceny energii. Minister: Premier przedstawi rewolucyjne rozwiązanieCzytaj też:
Jackowski: Premier ma na koncie działanie na szkodę Polski