Kopacz: Powinni przyjmować tabletki, przyjmują ustawy w Sejmie

Dodano:
Wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego, europosłanka PO Ewa Kopacz Źródło: PAP / Jakub Kaczmarczyk
Ja mam wrażenie, że teraz ci wszyscy, którzy powinni przyjmować tabletki, przyjmują ustawy w Sejmie i to jest problem dla nas wszystkich – stwierdziła była premier Ewa Kopacz.

Europoseł PO Ewa Kopacz komentowała na antenie TVN24 sytuację polityczna w Polsce.

Była premier, która z wykształcenia jest lekarzem, stwierdziła: "Ja mam wrażenie, że teraz ci wszyscy, którzy powinni brać tabletki, przyjmują ustawy w Sejmie i to jest problem dla nas wszystkich".

– Niestety tak jest. Jeśli ktoś opowiada tego rodzaju rzeczy, to traktuje niestety obywateli naszego kraju jako tych, którzy nie wiedzą, jak wygląda rzeczywistość, a ja mam wrażenie, że to pan Kaczyński żyje w równoległym wszechświecie i nie bardzo wie jak wygląda codzienność w kraju, którym on zarządza. Bo tak naprawdę to on zarządza – dodała polityk.

Kopacz: Kaczyński i Morawiecki nie chcą pieniędzy dla Polaków

Zapytana o spór na linii Warszawa-Bruksela była premier skrytykowała polski rząd. – Wydaje mi się, że dzisiaj Kaczyński, Morawiecki to są ci politycy, którzy przejdą do historii, którzy jako jedyni nie chcą pieniędzy dla Polaków, nie chcą lepszego życia dla Polaków – mówiła Kopacz.

– Zastanawiam się nad tym, co jest przyczyną tego i dlaczego Morawiecki (...), Kaczyński, poświęcają miliony Polaków, dla satysfakcji jednego ministra sprawiedliwości w Polsce. Co w nim jest takiego? – podkreśliła dalej polityk.

Jednocześnie europosłanka PO stwierdziła: "Ja mam wrażenie w tej chwili, w Komisji Europejskiej jest nastrój, który bardzo mobilizuje, który świadczy o tym, że może bardziej KE zależy na tym, żeby te pieniądze trafiły do Polski niż dzisiaj rządzącym".

Całkowita blokada funduszy dla Polski?

W ubiegłym tygodniu, "Rzeczpospolita" podała, że Komisja Europejska może wstrzymać praktycznie wszystkie płatności środków unijnych dla Polski z nowej perspektywy finansowej na lata 2021-2027. Chodzi już nie tylko o pieniądze z Funduszu Odbudowy (KPO), ale też ze "zwykłego" siedmioletniego budżetu UE, z którego Polska powinna dostać ok. 75 mld euro.

O komentarz do tej sprawy na antenie TVP Info poproszony został prezydent Andrzej Duda. Zastrzegł, że trzeba poczekać na potwierdzenie się doniesień.

– Jeżeli te doniesienia medialne się potwierdzą, to będzie widać, że w instytucjach UE kontynuowane jest wtrącanie się w polską politykę i próba wymuszenia na polskim społeczeństwie zmiany władz w Polsce. Wierzę w to głęboko, że Polacy nie lubią jak się próbuje coś na nich wymusić, zwłaszcza jeżeli chodzi o takie sprawy jak nasza wolność, suwerenność i swoboda wyboru tego, kto ma nami rządzić – ocenił prezydent.

Źródło: 300polityka.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...