Mundial. Polska przegrywa z Francją
Mecz odbywa się na Al Thumama Stadium w Dosze. Przed nami niezwykle trudne zadanie – Francuzi to obecni mistrzowie świata. W 44. minucie gol dla trójkolorowych zdobył Olivier Giroud. Polacy, choć grali dobrze, nie zaliczyli w pierwszej połowie spotkania celnego trafienia.
W drugiej połowie biało-czerwoni też pokazują, co potrafią. Skutecznie blokują rywali i atakują bramkę. Niestety, w 74. minucie Wojciecha Szczęsnego pokonał Kylian Mbappe. Mbappe powtórzyl sukces w 90. minucie spotkania Polska-Francja, podwyższając prowadzenie swojego zespołu do wyniku 0:3.
Prezydent Macron typuje
Portal Wyborcza.pl, powołując się na korespondencje z francuskiej prasy, zwraca uwagę na to, że tamtejsi komentatorzy piłkarscy nie mówią o reprezentacji Polski jako o groźnym przeciwniku w wymiarze zespołowym. Zauważają zaś indywidualności w zespole trenera Czesława Michniewicza. W tym kontekście najczęściej padają nazwiska Wojciecha Szczęsnego, Grzegorza Krychowiaka i Roberta Lewandowskiego.
"Dominuje przekonanie, że jeżeli francuska drużyna miałaby podczas tego spotkania borykać się z jakimiś trudnościami, to mogłyby one wyniknąć raczej z solowych akcji – a w przypadku Szczęsnego, z jego potencjału obronnego – niż z udanej gry zespołowych" – czytamy w tekście "Wyborczej".
Jak podano, francuski prezydent Emmanuel Macron typuje, iż niedzielne spotkanie zakończy się wynikiem 3:1 dla "trójkolorowych". Polityk wskazał też strzelca gola dla "biało-czerwonych" – jego zdaniem będzie to Robert Lewandowski.
Premier Morawiecki apeluje
W sprawie meczu wypowiedział się również polski premier. – To będzie piłkarskie piekło. Jak poradzą sobie z tym nasi? Chyba nie ma co kalkulować. Wojciech Szczęsny wybronić może nawet i trzy rzuty karne, ale i to może być za mało – powiedział Mateusz Morawiecki.
– Francuzów można przecież skutecznie zaatakować, zwłaszcza, jak ma się takiego skutecznego zawodnika jak Robert Lewandowski. Ale nasza linia pomocy musi wreszcie dać szansę kapitanowi na pokazanie swoich umiejętności – ocenił szef rządu.