Nowela ustawy o SN. Manowska: Suwerenności nie można sprzedać za miskę ryżu

Dodano:
I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska Źródło: PAP / Radek Pietruszka
I prezes SN prof. Małgorzata Manowska oceniła propozycję kompromisu z KE. Uważa, że "suwerenności nie można sprzedać za miskę ryżu".

Trwa spór o złożoną w ubiegłym tygodniu nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym. Propozycja zmian to efekt negocjacji z Komisją Europejską w sprawie odblokowania pożyczki z Krajowego Planu Odbudowy w zamian za realizację narzuconych przez Brukselę tzw. kamieni milowych, których część dotyczy ingerencji Komisji Europejskiej w polski wymiar sprawiedliwości.

Pod naporem krytyki PiS wycofało się jednak z ekspresowego trybu procedowania ustawy. Według medialnych doniesień, I czytanie projektu zaplanowano na 11 stycznia. Do tej czasu przeprowadzane są konsultacje, w których bierze udział m.in. Kancelaria Prezydenta.

Mocne słowa Manowskiej

Do propozycji odniosła się I prezes Sądu Najwyższego. "Mam względem niej tzw. mieszane uczucia. Z jednej strony projekt, z którym się zapoznałam, wzbudza istotne wątpliwości konstytucyjne. Po pierwsze z uwagi na zakres kompetencji Naczelnego Sądu Administracyjnego, jakie wynikają z konstytucji. W myśl projektu NSA miałby być supersądem w strukturze sądownictwa – taką czapą, która będzie decydować o tym, kto z sędziów w Polsce jest godny tego, by orzekać" – podkreśliła prof. Manowska w rozmowie z Onetem.

"Po drugie ta nowelizacja w sposób istotny dotykałaby nie tylko prerogatyw prezydenta, ale przede wszystkim statusu sędziego. Jest lekką hipokryzją mówienie z jednej strony, że akty nominacji prezydenckich są niewzruszalne i jesteśmy legalnymi sędziami, a z drugiej mówienie o tym, że to inny skład sędziowski będzie mógł decydować o tym, czy możemy orzekać, czy też nie" – dodała.

"Nie" dla rozmów z Brukselą nt. sądów

Zdaniem I prezes SN "istnieje cień szansy, że ta nowelizacja mogłaby doprowadzić do pewnej normalizacji". Jednak sędziowie NSA musieliby podejść do sprawy tak, jak podchodzili do tej pory w stosunku do własnych sędziów, którzy orzekają w NSA. "Wówczas to by sprawę załatwiło" – wskazała prof. Manowska.

Oceniła, że projekty polskich ustaw, dotyczące ustroju sądownictwa nie powinny uzgadniane z Brukselą. "Uważam, że starania pana premiera, by osiągnąć kompromis, są potrzebne. Natomiast nie podejrzewam, żeby to sam pan premier pisał ten projekt i nie sądzę, żeby trzeba było wszystko, co do przecinka uzgadniać z Brukselą. Nie wszystko można sprzedać za przysłowiową miskę ryżu" – stwierdziła I prezes Sądu Najwyższego.

Źródło: Onet.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...