Polityczna konsumpcja Białorusi? Eberhardt: Łukaszenka to niełatwy partner

Dodano:
Alaksandr Łukaszeka i Władimir Putin Źródło: PAP/EPA / Sputinik/Kremlin Pool
Dr Adam Eberhardt mówił w nowym wywiadzie o spotkaniu Putina z Łukaszenką w Mińsku. Czy Rosja planuje polityczne wchłonięcie Białorusi?

Moskwa wywiera na Mińsk presję, by zbrojnie zaangażowała się w wojnę Rosji przeciwko Ukrainie. Na Białorusi rozpoczęła się kontrola gotowości bojowej Sił Zbrojnych. Opinia publiczna Zachodu od początku inwazji w lutym obawia się skierowania białoruskich wojsk na Ukrainę, jednak cały czas wygląda na to, że Łukaszenka nie zamierza tego robić.

Rosja wchłonie politycznie Białoruś?

Z drugiej strony pojawiają się głosy, że Moskwa może uznać, że jeżeli „operacja specjalna” na Ukrainie nie przyniesie najważniejszych zamierzonych rezultatów, to postanowi politycznie wchłonąć Białoruś do Federacji Rosyjskiej. O tę kwestie Łukasz Jankowski zapytał na antenie Radia WNET dr. Adama Eberhardta, wiceprezesa Warsaw Enterprise Institute.

– To jest oczywiście niezmienna intencja rosyjska. Mam wrażenie, że jak przyglądam się od ponad 20 lat tym relacjom, to zawsze tak było. Wszelkie niepowodzenia na obszarze postsowieckim wobec Ukrainy czy innych państw w formacie wielostronnym, one potem były rekompensowane poprzez przytulenia się Putina z Łukaszenką. Pamiętajmy, że Rosja posiada instrumenty oddziaływania na Białorusi, ale przymuszania Łukaszenki do podejmowania konkretnych decyzji to jest proces długotrwały, trudny, związany z targami. Łukaszenka potem wielu zobowiązań nie jest w stanie i nie ma ochoty realizować. To nie jest łatwy partner i partner twardo walczący o to, co chciałby osiągnąć. Stąd ta wizyta Putina, aby kolejny krok, dwa pójść do przodu – ocenił analityk.

Eberhardt: Presja Putina na Łukaszenkę

Pytany, czy Putinowi udało się coś ugrać podczas wizyty Putina w Mińsku, ocenił że jedyne co wybrzmiało z komunikatów to ustępstwa rosyjskie jeżeli chodzi o dostawy surowców energetycznych na Białoruś. – Należy się domyślać, że Rosja zaakceptowała obniżenie taryf, szczególnie na gaz ziemny. Ale strony nie wchodziły w szczegóły i żadne liczby się nie pojawiły – mówił.

Zdaniem Adama Eberhardta na Białorusi faktycznie trwają przygotowania do mobilizacji, ale mogą one stać się rzeczywistością, a może się okazać, że były jedynie teatrem. – Proces podejmowania decyzji jest skrajnie nieprzejrzysty, więc nie jesteśmy w stanie powiedzieć, jakie karty zostały wyłożone na stół w rokowaniach rosyjsko-białoruskich, jaki jest stopień presji Putina na Łukaszenkę – powiedział Eberhardt.

Czy Moskwa wciągnie Mińsk do ataku na Ukrainę?

13 grudnia szef Ośrodka Studiów Wschodnich Wojciech Konończuk w rozmowie z Piotrem Zychowiczem na kanale YouTube "Historia realna" wyraził ocenę, że Białoruś raczej nie wejdzie na Ukrainę. Analityk OSW wskazał w tym kontekście cztery czynniki.

– Po pierwsze trzeba pamiętać, że armia białoruska cały czas ma niewielki potencjał bojowy. Tych najbardziej przygotowanych żołnierzy jest około 10, czy kilkunastu tysięcy – przypomniał.

Jako drugi argument Konończuk podał, że według jego diagnozy generałowie Białorusi nie wykazują woli, by wysyłać siły zbrojne na Ukrainę na nieswoją wojnę.

– Po trzecie wreszcie – wyliczał – jest pytanie o morale żołnierzy białoruskich. Gdyby oni zostali wysłani, to co by groziło reżimowi Łukaszenki, to duży poziom dezercji – znacznie większy niż to ma miejsce w siłach rosyjskich.

Ekspert nadmienił, że kluczowy jest być może argument czwarty – W społeczeństwie białoruskim nie ma przyzwolenia, żeby wysyłać na Ukrainę armię białoruską. Badania, które posiadamy, wskazują, że nawet 90 proc. społeczeństwa białoruskiego sprzeciwia się wysłaniu armii białoruskiej – tłumaczył.

Źródło: Radio WNET, YouTube / Historia realna, YouTube / DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...