"W przeciwnym razie zajmie się tym armia rosyjska". Ławrow ostrzega
– Wróg doskonale zdaje sobie sprawę z naszych propozycji dotyczących demilitaryzacji i denazyfikacji terytoriów kontrolowanych przez reżim kijowski, a także eliminacji zagrożeń dla bezpieczeństwa Rosji, które pochodzą stamtąd i obejmują nasze nowe terytoria – stwierdził Ławrow, mając na myśli okupowane przez siły rosyjskie obwody na wschodzie i południu Ukrainy (ługański, doniecki, chersoński i zaporoski).
– Pozostało jeszcze trochę do zrobienia - zaakceptować te propozycje w sposób polubowny. W przeciwnym razie armia rosyjska zajmie się tą sprawą – oświadczył szef rosyjskiej dyplomacji.
Przekonywał również, że "jeśli chodzi o ewentualną kontynuację konfliktu, to piłka jest po stronie reżimu kijowskiego i Waszyngtonu, który za nim stoi". – W każdej chwili mogą położyć kres temu bezsensownemu oporowi – dodał Ławrow.
Wojna z Ukrainą. Dla Rosji to "specjalna operacja wojskowa"
Rosja nie nazywa swoich działań przeciwko Ukrainie wojną, lecz "specjalną operacją wojskową" i domaga się od Kijowa "demilitaryzacji i denazyfikacji" kraju, a także uznania zaanektowanego Krymu za rosyjski.
24 lutego Władimir Putin wysłał wojska na Ukrainę w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.
Inwazję rosyjskich wojsk na Ukrainę poprzedziło telewizyjne wystąpienie Putina, w którym poinformował, że podjął decyzję o przeprowadzeniu "specjalnej operacji wojskowej" w celu ochrony osób "cierpiących nadużycia i ludobójstwo przez reżim kijowski".
Putin wywołał największą wojnę w Europie od 1945 r.
Niedawno Putin powiedział, że nie żałuje rozpoczęcia "specoperacji" i traktuje wojnę z Ukrainą jako przełomowy moment, w którym "Rosja w końcu oparła się hegemonii Zachodu po dziesięcioleciach upokorzeń od upadku Związku Radzieckiego".
Atakując Ukrainę, Putin wywołał największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej i ściągnął na Rosję bezprecedensowe sankcje ze strony Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej i innych krajów Zachodu.