Śmierć Pelego. Matka piłkarza nadal o niczym nie wie
Brazylijski legendarny piłkarz Edson Arantes do Nascimento, znany jako Pele, zmarł w czwartek w wieku 82 lat. Były piłkarz Santos FC, powszechnie uważany za jednego z największych zawodników wszechczasów, od 29 listopada przebywał w szpitalu im. Alberta Einsteina w Sao Paulo.
Tuż przed świętami Bożego Narodzenia lekarze przekazali, że Pele potrzebował większej opieki z powodu leczenia niewydolności serca i nerek. Od ponad dwóch lat Brazylijczyk walczył z rakiem jelita grubego.
Media: Matka Pelego o niczym nie wie
Telewizja ESPN ujawniła, że matka legendarnego piłkarza nadal nie wie o śmierci syna. Informacje mediom przekazała siostra Pelego Maria Lucia do Nascimento.
Kobieta przekazała, że matka Pelego ma już 100 lat i jej stan zdrowia nie jest najlepszy. Ponadto, jak dodała, "nie zawsze jest świadoma sytuacji". W związku z tymi okolicznościami rodzina postanowiła jej nie informować o śmierci syna.
Siostra piłkarza dodała, że w ostatnich dniach widywała się regularnie z bratem. – Po raz ostatni rozmawiałam z nim 21 grudnia. Był spokojny. Wiedział, że odchodzi. Był jednak osobą religijną i twierdził, że jest w rękach Boga – podkreśliła.
Kościół w Brazylii jest w żałobie
Śmierć Pelégo, wywołała żałobę także w Kościele katolickim Brazylii. Na wiadomość o jego śmierci arcybiskup tej metropolii, kardynał Odilo Scherer, wezwał wszystkich wiernych do modlitwy w jego intencji. „Modlitwy za Pelego, aby Bóg przyjął go w swoim nieskończonym miłosierdziu” – napisał brazylijski kardynał na swoim koncie na Twitterze.
Na kontach w mediach społecznościowych supergwiazdy, postrzeganej przez wielu jako „największy piłkarz w historii”, napisano w czwartek: „Drogę króla Pelego, który odszedł dziś spokojnie, naznaczyły inspiracja i miłość”. W swojej podróży Pelé „oczarował świat swoim geniuszem”, powstrzymując wojnę, wykonując prace społeczne na całym świecie i szerząc „to, w co najbardziej wierzył jako lekarstwo na wszystkie nasze problemy: miłość”.