Kissinger: NATO powinno dać Kijowowi gwarancje członkostwa
W maju ubiegłego roku, były sekretarz stanu USA Henry Kissinger wzbudził kontrowersje, sugerują, że Ukraina powinna być gotowa na oddanie Rosji części swojego terytorium. W efekcie trafił na listę "wspólników zbrodni przeciwko Ukrainie", tworzoną przez stronę "Peacemaker".
Przemawiając podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos, Kissinger stwierdził wówczas, że Kijów musi rozpocząć negocjacje z Moskwą, "zanim wywoła wstrząsy i napięcia, których nie będzie łatwo przezwyciężyć". Jego zdaniem Ukraina i Rosja powinny wrócić do statusu quo ante, czyli do granic sprzed inwazji. – Prowadzenie wojny poza tym punktem nie będzie dotyczyło wolności Ukrainy, ale nowej wojny z samą Rosją – dodał.
Kissinger zmienił zdanie ws. Ukrainy?
Dyplomata zabrał głos w tej sprawie także podczas tegorocznego Światowego Forum Ekonomicznego w Davos, tym razem przedstawiając inny pogląd na sytuację Ukrainy.
– Przed tą wojną (na Ukrainie - red.) byłem przeciwny członkostwu Ukrainy w NATO, bo bałem się, że uruchomi to proces, który teraz obserwujemy – tłumaczył Kissinger, w trakcie wystąpienia online.
– Jednak w tych okolicznościach, koncepcja neutralnej Ukrainy nie ma dłużej sensu – podkreślił polityk, dodając, że "członkostwo Ukrainy w NATO byłoby właściwym rozwiązaniem".
Jednocześnie były sekretarz stanu USA stwierdził, że Zachód powinien utrzymać relacje z Rosją, aby uniknąć dalszej eskalacji działań wojennych.
Kissinger o tym "jak uniknąć następnej wojny światowej"
W grudniu 99-letni Kissinger po raz kolejny odniósł się do konfliktu na Ukrainie. W artykule pt. Jak uniknąć kolejnej wojny światowej, opublikowanym w serwisie spectator.co.uk, dyplomata zaproponował rozpoczęcie negocjacji.
Jak tłumaczy polityk, Ukraina po raz pierwszy we współczesnej historii stała się znaczącym państwem w Europie Środkowej i wspierana przez Zachód, prowadzona przez Wołodymyra Zełenskiego, stawia czoło rosyjskiej napaści.
Mówiąc o pokoju w Europie, Kissinger podkreśla też, że nadszedł czas, aby oprzeć się na strategicznych zmianach, które już się dokonały i włączyć je do nowej struktury, dążąc do osiągnięcia pokoju poprzez negocjacje.