Tzw. lockdowny w szkołach były błędem. Ministrowie przyznają wprost
Minister ds. szkolnictwa Austrii, Martin Polaschek, powiedział, że zamykanie szkół w związku z COVID-19 było decyzją błędną. W jego ocenie twierdzenia pandemicznych ekspertów, jakoby szkoły stanowiły centra rozprzestrzeniania zakażeń, nie znalazły potwierdzenia w rzeczywistości.
"Polonia Christiana" zwraca uwagę na to, że Polaschek objął stanowisko ministra ds. edukacji, nauki i badań naukowych w 2021 roku. "Nie odpowiadał tym samym za fundamenty polityki sanitarnej, w ramach której w Austrii – tak jak w Polsce – zamykano szkoły. Być może dlatego Polaschek może pozwolić sobie teraz na obiektywizm" – zauważa PCh24.pl.
Minister zdrowia Niemiec: Zamykanie szkół to był błąd
Co ciekawe, opinię austriackiego ministra podziela szef resortu zdrowia Niemiec, Karl Lauterbach. Wcześniej, w znacznej mierze to on był odpowiedzialny za decyzje o rodzaju i zakresie tzw. restrykcji covidowych. Jako covidowy ekspert, opowiadał się właśnie za zamykaniem szkół.
Lauterbach powiedział, że wydawał rekomendacje na bazie dostępnych danych naukowych – a to tam zawarty był błąd. Jego zdaniem wówczas nie było wiadomo, jak reagować; z perspektywy czasu widać, że zamykanie szkół nie było konieczne. Do identycznego wniosku doszedł inny pandemiczny ekspert Christian Drosten z Berlina.
Brak odpowiedzialności za tzw. lockdowny
"Pytanie, kto poniesie odpowiedzialność za gigantyczne straty, jakie wyrządzono w ten sposób dzieciom i młodzieży? W Polsce lockdowny szkolne były szczególnie intensywne, ostrzejsze niż w wielu innych krajach – a oprócz odgórnego zamykania mieliśmy też do czynienia z długotrwałą plagą niekontrolowanego wysyłania całych grup czy klas na lekcje zdalne, w związku z wykryciem «zakażenia» u jednego z uczniów czy nauczycieli" – pyta "Polonia Christiana".
"Dziś eksperci informują o dramatycznym wzroście prób samobójczych i problemów psychicznych u dzieci. «Przepraszam» od decydentów jednak jak dotąd nie usłyszeliśmy" – dodaje.