Na razie działania władz nie wskazują jednak na to, by tzw. obostrzenia pandemiczne miały być tak drastyczne, jak w ubiegłym roku. Chodzi przede wszystkim o przymusowe maski typu FFP2 w samolotach, pociągach dalekobieżnych, szpitalach i domach opieki w całych Niemczech – planuje rząd w Berlinie.
Niemcy – projekt ustawy ws. zakresu tzw. obostrzeń
W Niemczech rządzący i media kierują uwagę społeczeństwa m.in. na nową falę „pandemii” koronawirusa, która ma nadejść jesienią.
W środę rząd kanclerza Olafa Scholza przyjął projekt ustawy, przewidujący koronawirusowe restrykcje wobec społeczeństwa oraz nadający poszczególnym landom prawo do ich rozszerzenia w zależności od „sytuacji pandemicznej”. W ramach tego upoważnienia kraje związkowe będą mogły m.in. rozszerzyć katalog miejsc, w którym maski będą przymusowe.
Z projektu wynika, że w całym kraju obowiązkowe będzie zakładanie na twarz masek typu FFP2 w samolotach i pociągach dalekobieżnych. Dzieci od 6. do 14. roku życia będą mogły podróżować w masce chirurgicznej, a młodsze dzieci – bez maski. Maseczki będą też obowiązywały w szpitalach i domach opieki. Ponadto, warunkiem wstępu do takiej placówki ma być negatywny wynik testu na koronawirusa.
Segregacja sanitarna
Biorący udział w imprezach kulturalnych, rekreacyjnych czy sportowych oraz goście lokali gastronomicznych mogą być zwolnieni z tego obowiązku pod warunkiem, że przedstawią aktualny negatywny wynik testu na koronawirusa albo przyjęli przypominająca dawkę covidowej szczepionki nie dalej, niż trzy miesiące temu bądź mają status ozdrowieńca.
Jeżeli te działania okazałyby się niewystarczające, to landy będą mogły rozszerzyć obowiązek noszenia masek na uczestników imprez masowych pod gołym niebem i zawiesić wyjątki dla zaszczepionych preparatem covidowym i ozdrowieńców.
Na kolejnym etapie możliwe są także restrykcje w szkołach (maski i testy). Wykluczono jednak możliwość zamykania szkół.
Czytaj też:
Prezes Pfizera zakażony koronawirusem. Ile dawek przyjął?Czytaj też:
Niemcy: Policja przeprowadziła nalot na szkołę, bo dzieci nie miały masek