Prace nad reformą emerytalną i kolejna fala protestów we Francji
W największych francuskich miastach odbywają się masowe protesty przeciwko planom rządu dotyczącym podniesienia wieku emerytalnego.
Protesty we Francji
11 000 policjantów i żandarmów, w tym 4 tysiące w Paryżu pilnuje porządku w związku z masowymi protestami. Trwa kolejny „dzień mobilizacji przeciwko reformie emerytalnej” organizowany przez związki zawodowe.
W poniedziałek parlament Francji rozpoczął prace nad budzącą ogromne kontrowersje ustawą. Na wtorek w całej Francji zaplanowano kolejne manifestacje. Sytuacja jest bardzo napięta. Podczas przednich demonstracji dochodziło do licznych starć demonstrantów z policją.
Jak podaje „Le Figaro”, powołując się na źródła w policji, istnieje obawa przed radykalizacją, m.in. ze strony tzw. Czarnych Bloków.
Oprócz protestów ulicznych we Francji prowadzona jest akcja strajkowa obejmująca transport, szkolnictwo, ale również m.in. sektor energetyczny. Związki zawodowe mogą zablokować rafinerie lub ograniczyć dostawy w sektorze elektroenergetycznym i gazowym. 48-godzinny strajk został ogłoszony w rafineriach TotalEnergies,
W drugim co do wielkości porcie Francji pod względem ruchu towarowego (w Hawr) także doszło do strajku. Związki zawodowe zapowiedziały też 48-godzinny strajk w dniach 7 i 8 lutego na poczcie.
Podniesienie wieku emerytalnego
Według forsowanych przepisów, obywatele francuscy będą musieli pracować do 64. roku życia, aby kwalifikować się do otrzymania pełnej emerytury państwowej. W tej chwili wiek przechodzenia na emeryturę wynosi 62 lata dla kobiet i mężczyzn.
Francuski rząd argumentuje, że podniesienie wieku emerytalnego jest konieczne, aby poradzić sobie z deficytem funduszy emerytalnych. Według Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju w 2018 roku Francja wydała prawie 14 proc. PKB na emerytury państwowe, czyli więcej niż większość innych krajów na świecie.
Wcześniejsza próba Macrona przebudowy systemu emerytalnego we Francji z 2019 roku spotkała się z silną odpowiedzią w postaci ogólnokrajowych protestów. Ostatecznie plany reform zostały przełożone z powodu tzw. pandemii COVID-19.