Pogarsza się sytuacja Bachmutu. Duże straty Rosjan w innym miejscu frontu
W ostatnich dniach Rosjanie usiłują zwiększyć tempo natarcia wzdłuż linii Kupiańsk-Łyman, w pobliżu granicy obwodów charkowskiego, donieckiego i Ługańskiego – informował w czwartkowym raporcie Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Rosjanie przygotowują się do dużej ofensywy. Obecnie kontynuują ograniczone natarcie w kierunku Kupiańska, Łymanu i Siwerska. Stronie atakującej nie sprzyja w tym rejonie ukształtowanie terenu. Liczne lasy oraz dobrze przygotowane umocnienia wojsk ukraińskich utrudniają oddziałom rosyjskim ofensywę na linii frontu w zachodniej części obwodu ługańskiego.
Ciężka sytuacja w Bachmucie
Najcięższe walki wciąż toczą się pod Bachmutem. Rosjanie naciskają z trzech stron, a obrońcy do prawdopodobnego odwrotu mają dostępną już tylko jedną drogę. Rosjanie poczynili postępy szczególnie od północnej strony miasta.
W sobotę niezależny analityk ds. wojskowości Jarosław Wolski napisał, że oddziały ukraińskie znajdują się w coraz trudniejszym położeniu.
"Sytuacja Bachmutu zrobiła się naprawdę zła. Kontrataki Ukraińców z zeszłego tygodnia poprawiły sytuację, ale na krótko" – napisał.
"Więcej jutro w raporcie, ale przyszłość obrony tego miasta widzę jako wycofanie się w ciągu kilku dni" – dodał. Wolski, który od początku inwazji przygotowuje fachowe raporty przedstawiające bieżącą sytuację na poszczególnych frontach wojny.
Rosjanie odparci pod Kreminną
Z kolei o znaczących stratach sił rosyjskich podczas szturmu pod Kreminną poinformował rano szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj. Zginąć miało około 70 żołnierzy, co liczebnie odpowiada jednej kompanii. Drugie tyle miało zostać rannych.
"Była duża próba szturmu – trzy kompanie poszły do ataku, ale siły obrony wytrzymały" – powiedział Hajdaj miejscowej stacji telewizyjnej. Jego słowa cytuje agencja Interfax-Ukraina.
Rejon Kreminnej (na północ od Lisiczańska) w obwodzie ługańskim jest obecnie jednym z najintensywniejszych i najcięższych odcinków frontu.
Rok wojny na Ukrainie
Nowa faza wojny trwa już ponad rok. 24 lutego wojska rosyjskie wtargnęły na terytorium Ukrainy. Inwazja została poprzedzona żądaniem Kremla wobec NATO w zakresie wykluczenia możliwości dalszego poszerzania Sojuszu i redukcji potencjału militarnego sojuszu w Europie Środkowo-Wschodniej do stanu sprzed 1997 roku.
Od końca marca, kiedy wojska rosyjskie wycofały się z frontu północnego, po niepowodzeniu kampanii w regionie Kijowa, linia frontu z niewielkimi zmianami kształtowała się na kierunkach południowym i wschodnim. Rosjanie odstąpili od manewrów i przeszli do materiałowej wojny pozycyjnej, nastawionej na wymęczanie przeciwnika.
Na przełomie lutego i marca Zachód i Ukraina spodziewają się rosyjskiej ofensywy, ale wskazują jednocześnie, że armia ukraińska w stosownym momencie przejedzie do kontruderzenia. Bardzo istotne jest w tym kontekście dostarczenie jej przez Zachód większej ilości sprzętu wysokiej jakości.