Według najnowszego raportu Instytutu Studiów nad Wojną (ISW), siły rosyjskie starają się zwiększyć tempo ataków wzdłuż linii Kupiańsk-Łyman, znajdującej się w pobliżu granicy obwodów charkowskiego, donieckiego i ługańskiego.
Ataki na linii Kupiańsk-Łyman
Powołując się na "rosyjskich blogerów wojennych", ISW wskazuje, że Rosjanie kontynuują natarcie w kierunku Kupiańska, Łymanu i Siwerska. Stronie atakującej nie sprzyja w tym rejonie ukształtowanie terenu. Liczne lasy oraz dobrze przygotowane umocnienia wojsk ukraińskich utrudniają oddziałom rosyjskim ofensywę na linii frontu w zachodniej części obwodu ługańskiego.
Bachmut i Wuhłedar
Najcięższe walki wciąż toczą się pod Bachmutem. Rosjanie naciskają z trzech stron, a obrońcy do prawdopodobnego odwrotu mają dostępną już tylko jedną drogę. ISW pisze, że Rosjanie poczynili nieznaczne postępy.
Według źródeł rosyjskich walki trwają również na zachodnich przedmieściach Wuhłedaru, ale Ukraińcy kontrolują wzniesienia w tym rejonie, co daje im przewagę.
W pierwszej części lutego armia rosyjska kilka razy podjęła próbę natarcia w rejonie Wuhłedaru. Akcja zakończyła się klęską zgrupowania bojowego, które wpadło w pułapkę i znaczącymi stratami.
ISW podziela opinię "New York Times", że prezydent Putin prawdopodobnie nakazał rosyjskim organom państwowym stworzenie warunków do szerszej mobilizacji rekrutów. Analitycy jednak zastrzegają, że Rosja nie ma obecnie możliwości szkolenia setek tysięcy nowych żołnierzy czy też zmobilizowanych rezerwistów, a także ma problemy z nadrobieniem strat w ciężkim sprzęcie wojskowym, z powodu oddziaływania zachodnich sankcji.
Rok wojny Rosji z Ukrainą
Nowa faza wojny trwa już prawie rok. 24 lutego wojska rosyjskie wtargnęły na terytorium Ukrainy. Inwazja została poprzedzona żądaniem Kremla wobec NATO w zakresie wykluczenia możliwości dalszego poszerzania Sojuszu i redukcji potencjału militarnego sojuszu w Europie Środkowo-Wschodniej do stanu sprzed 1997 roku.
Działaniom stricte militarnym towarzyszą szeroko zakrojone operacje propagandowe obu stron oraz walka gospodarcza. Rosjanie dokonali licznych ataków na infrastrukturę krytyczną Ukrainy. Państwa Zachodu odpowiedziały kolejnymi pakietami sankcji na Rosję. Udzielają także olbrzymiego wsparcia finansowego, sprzętowego, szkoleniowego i humanitarnego. Prezydent USA Joe Biden oświadczył, że Ameryka będzie pomagać Ukrainie tak długo, jak będzie trzeba.
Od końca marca, kiedy wojska rosyjskie wycofały się z frontu północnego, po niepowodzeniu kampanii w regionie Kijowa, linia frontu z niewielkimi zmianami kształtowała się na kierunkach południowym i wschodnim. Rosjanie odstąpili od manewrów i przeszli do materiałowej wojny pozycyjnej, nastawionej na wymęczanie przeciwnika.
Państwo ukraińskie utrzymało zdecydowaną większość swojego terytorium, nie oddało żywotnych centrów administracyjno-gospodarczych i utrzymuje wysokie morale. Obie strony ponoszą znaczące straty.
We wrześniu 2022 roku Rosja ogłosiła mobilizację wojskową. Część zmuszonych do udziału w wojnie rekrutów od razu wysłano na front, by uzupełnili straty, a pozostałych skierowano na szkolenia. Według szacunków wywiadów i analityków mowa o 300 tys. zmobilizowanych, ale wskazuje się, że może być ich jeszcze więcej. Na przełomie lutego i marca Zachód i Ukraina spodziewają się rosyjskiej ofensywy, ale wskazują jednocześnie, że armia ukraińska w stosownym momencie przejedzie do kontruderzenia. Bardzo istotne jest w tym kontekście dostarczenie jej przez Zachód większej ilości sprzętu wysokiej jakości.
Czytaj też:
Ukraińcy ostrzelali cele na obszarze koncentracji sił rosyjskichCzytaj też:
Rosyjski ekspert przyznaje: Możemy się znaleźć w niesprzyjających warunkach