"Rosja przegrała bitwę energetyczną"
W wywiadzie dla francuskiego dziennika "Liberation", dyrektor Międzynarodowej Agencji Energii (MAE) Fatih Birol podkreśla, że działania Moskwy uderzyły w jej znaczenie na rynku energetycznym.
Birol: Moskwa "przegrała bitwę energetyczną"
Jak tłumaczy Birol, w wyniku inwazji na Ukrainę i stosowania przez Kreml szantażu energetycznego wobec państw Zachodu, Moskwa przegrała samodzielnie zainicjowaną bitwę energetyczną, a jej sytuacja jako dostawcy energii uległa trwałemu pogorszeniu.
Szef Międzynarodowej Agencji Energii wskazał, że od początku wojny na Ukrainie eksport rosyjskiej ropy i gazu spadł o 40 proc., a jest to dopiero początek jej problemów.
– Rola Rosji w międzynarodowych kwestiach energetycznych będzie w przyszłości znacznie mniejsza – tłumaczył Birol.
Jak podkreślił ekspert, Moskwa nie jest w stanie szybko "zastąpić" Europy, czyli jednego z największych konsumentów energii z Rosji, ponieważ budowa rurociągów z zachodniej Syberii do Chiny i innych państw Azji zajmie lata.
Putin zniszczył rynek, który Rosja budowała w Europie przez 50 lat
Rosja prawie 50 lat budowała swój rynek energetyczny w Europie, ale rozpoczynając wojnę z Ukrainą Władimir Putin zniszczył go w mniej niż 50 tygodni – relacjonowała w styczniu agencja Bloomberg.
Podczas gdy Rosja znalazła alternatywne rynki zbytu dla swojej ropy naftowej, głównie w Indiach, przejście na sprzedaż produktów ropopochodnych i gazu ziemnego zajmie lata i będzie wiązać się z ogromnymi kosztami, o ile w ogóle będzie możliwe, gdy świat odwróci się od paliw kopalnych.
Kiedy 24 lutego 2022 r. wojska rosyjskie zaatakowały Ukrainę, europejscy konsumenci rosyjskiej energii byli przerażeni – ocenia Bloomberg. Rynek, który pochłaniał prawie 2,5 mln baryłek ropy dziennie, kolejny milion baryłek produktów ropopochodnych i 155 mld m3 gazu ziemnego rocznie, praktycznie zniknął.
Przepływy ropy naftowej z Rosji do krajów europejskich zaczęły systematycznie spadać. Do 5 grudnia, kiedy wszedł w życie unijny zakaz importu rosyjskiej ropy drogą morską, jedynym pozostałym rynkiem dla Moskwy była Bułgaria, która wynegocjowała sobie z Komisją Europejską tymczasowy wyjątek od sankcji