Kuźmiuk: Ochojska występuje przeciwko interesom państwa polskiego
DoRzeczy.pl: Jak pan ocenia wystawę zorganizowaną w Parlamencie Europejskim przez panią Janinę Ochojską?
Zbigniew Kuźmiuk: To jest szokująca działalność. Rozumiem, że być może pani Ochojska mogła mieć jakieś wątpliwości latem 2021 roku, kiedy rozpoczęły się podchody pod polską granicę ze strony Białorusi. Może trudno było rozeznać, kto tutaj ma rację, choć dla ludzi patrzących realistycznie na sprawę, od samego początku było jasne, że skoro służby Łukaszenki sprowadzają tych ludzi do Mińska, następnie próbują ich wyeksportować do Polski, potem dalej na Zachód, to mamy do czynienia z operacją specjalną.
Mówiło się o wojnie hybrydowej.
Oczywiście. Służby Łukaszenki z pomocą Putina próbowały zdestabilizować nasz kraj. To się nie udało. Jednak, gdyby ten plan wypalił, to być może z uwagi na wojnę na Ukrainie zupełnie inaczej zareagowałaby polska strona. Po pierwsze, sami mielibyśmy problem na granicy, a po drugie Polacy mogliby mieć dość uchodźców. O to im chodziło, ale na szczęście polski rząd to przewidział i zatrzymał.
O co więc chodzi?
Wygadywanie takich rzeczy w czasie, gdy wszyscy wszystko wiedzą, jest nieodpowiedzialne. Na terenach, gdzie nie ma płotu, służby białoruskie próbują przemycić ludzi do Polski, dlatego w tym momencie decydowanie się na opluwanie polskiej Straży Granicznej i Straży Leśnej jest nieodpowiedzialne. Cieszę się, że minister sprawiedliwości, prokurator generalny zapowiedział interwencję w tej sprawie. Nie może być tak, że nawet ktoś z immunitetem, bezkarnie obciąża służby oskarżeniami o zbrodnię.
Czy w pana ocenie europoseł Ochojska przekroczyła granice?
Oczywiście. Przez jakiś czas pani Ochojska bazowała na statusie osoby zajmującej się pomocą humanitarną. Teraz rozmienia swoją sławę i zasługi na drobne, jej obecne słowa, to występy przeciwko interesom państwa polskiego. Do tego legitymizują to, jak widać politycy. Na otwarciu wystawy byli trzej polscy premierzy. Ktoś, kto staje przy takich obrazkach i hasłach, jest daleko idącą niegodziwością.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.