Ziobro odpowiada dziennikarzowi TVN: Mafia wydała na mnie wyrok
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro odwiedził w poniedziałek Kopalnię Węgla Brunatnego Bełchatów. Uwagę mediów zwróciły jednak nie wypowiedzi polityka, ale broń, którą trzymał za paskiem od spodni. Temat powrócił podczas dzisiejsze konferencji prasowej.
Mimo że wydarzenie było poświęcone najnowszych ustaleń dot. zabójstwa księdza Blachnickiego, to dziennikarz TVN Mateusz Dolatowski był bardziej zainteresowany wspomnianym incydentem z bronią. Pierwsza próba zadania pytania w tym temacie spotkała się z naganą ze strony organizatorów konferencji, którzy prosili dziennikarzy, aby w pierwszej kolejności pytali o śledztwo i postać księdza Blachnickiego. Gdy jednak po kilku minutach dziennikarz TVN ponownie powrócił do kwestii broni, Zbigniew Ziobro udzielił mu mocnej odpowiedzi.
Ziobro: Mafia wydała wyrok
– Wszystko było zgodnie z prawem. Nikomu też nie życzę, aby znalazł się na liście osób ze zleceniem zabójstwa – stwierdził.
Jak dodał, jest to jednak pewien "powód do satysfakcji", gdyż przez lata rządów PO-PSL nic nie zrobiono, by walczyć z mafią dopalaczową i handlarzami narkotykami. - My podjęliśmy działania, nie tylko z tymi sprawami. Byłem też inicjatorem ustawy, która doprowadziła do karania działalności związanej z mafią dopalaczową. Oraz byłem pomysłodawcą rozszerzonej konfiskaty – mówił.
Jak podkreślił, właśnie uderzenie w interesy jednego z bandytów zajmującego się handlem narkotykami, ściągnęło na niego gniew mafii. – Odebranie mu podstaw materialnych do prowadzenia bardzo bogatego życia. Nasze działania doprowadziły go do desperacji i zlecenia, o którym pan tutaj usłyszał. I faktycznie, kiedy zlecono zabójstwo, nie widziałem powodu, żeby broń nabyć – mówił.
Ziobro podkreślił, że Ryszard Cyba, który zamordował działacza PiS Marka Rosiaka w 2010 roku, posiadał kartkę, na której były trzy nazwiska: Jarosława Kaczyńskiego, Zbigniewa Ziobro i Jacka Kurskiego.
– Wówczas nie wystąpiłem o broń. Uznałem, że jest to incydent, który można zlekceważyć, ale w przypadku, gdy mamy do czynienia ze zleceniem zabójstwa ze strony grupy mafijnej, uznałem, że nie ma powodu, abym nie nosił broni – dodał.
Ziobro wytłumaczył, że ze względu na szacunek dla swoich ochroniarzy, nie chce ich zajmować pracą w weekendy i dlatego decyduje się w te dni nosić przy sobie broń. Jak zapewnił, ma pozwolenie na pistolet, a strzelectwo trenuje już od wielu lat.