Ksiądz Blachnicki zmarł 27 lutego 1987 roku w niemieckim Carlsbergiu, gdzie będąc na przymusowej emigracji prowadził Międzynarodowe Centrum Ewangelizacji Światło-Życie i Chrześcijańską Służbę Wyzwolenia Narodów dla walczących z komunistycznymi reżimami społeczeństw Europy Wschodniej. Był tam intensywnie inwigilowany przez agentów PRL-owskiego wywiadu. Śmierć nastąpiła w wyniku podania księdzu toksycznych substancji.
Założyciel ruchu oazowego ksiądz Franciszek Blachnicki zmarł w wyniku otrucia – wykazało ponad wszelką wątpliwość śledztwo prowadzone pod nadzorem Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Postępowanie trwa. Ma na celu ustalenie sprawców zabójstwa.
– Ksiądz Blachnicki był traktowany jako jeden z największych wrogów przez władze PRL oraz innych państw komunistycznych co dowiodło śledztwo. nie ulega żadnych wątpliwości, że ksiądz Blachnicki został zamordowany. Został otruty. Śledztwo poprzez pozyskanie dowodów nieprzesłuchiwanych świadków, kwarenda dokumentów w innych państwach ujawnia tę brutalną prawdę –mówił minister Ziobro podczas konferencji prasowej.
Minister sprawiedliwości podkreślił, że śledztwo nie pozostawia wątpliwości, że ksiądz Blachnicki był kolejną ofiarą systemu komunistycznego.
– Był ofiarą komunistów ponieważ trafiał ze swoim przesłaniem do tysięcy młodych ludzi. Był postrzegany jako wielkie zagrożenie dla systemu, ponieważ budował nową formację. Podejmował inicjatywę która wykraczała poza granice Polski i chciał oddziaływać na inne społeczeństwa. Był prześladowany, szykanowany, więziony, a w końcu zamordowany – mówił Ziobro.
Jednoznaczne wyniki ekspertyz
Ustalenia śledztwa, prowadzonego przez Oddziałową Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Katowicach, są wynikiem zakrojonych na szeroką skalę i prowadzonych w kilku krajach czynności procesowych.
– Ustaliliśmy, że śmierć nastąpiła na skutek zabójstwa poprzez podanie śmiertelnych substancji toksycznych. Czynności były prowadzone w Austrii, w Niemczech i na Węgrzech. Materiał znajdował się poza granicami kraju – mówił podczas konferencji prokurator Andrzej Pozorski.
Kluczowych dowodów dostarczyły sekcja zwłok księdza i specjalistyczne badania przeprowadzone w efekcie ekshumacji ciała duchownego z krypty kościoła parafialnego w Krościenku. Dokonali ich biegli z zakresu toksykologii, medycyny sądowej, analityki medycznej, antropologii i genetyki, reprezentujący uznane ośrodki naukowe, w tym Instytut Ekspertyz Sądowych im. prof. Jana Sehna w Krakowie, Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach i Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie.
Biegli przebadali ponadto ziemię z miejsca pierwszego pochówku księdza w Carlsbergiu w Niemczech, aby uniknąć jakichkolwiek wątpliwości, że źródłem znalezionych w jego ciele toksyn mogło być np. skażenie gleby. Ekspertyzy kategorycznie to wykluczyły. Metody badawcze, wykorzystujące najnowsze osiągnięcia nauki, pozwoliły natomiast na ustalenie sposobu aplikowania księdzu trujących substancji.
Jak zaznaczył prokurator Pozorski, służby będą starały się podciągnąć do odpowiedzialności osoby związane ze sprawą morderstwa księdza.
Nowe dowody i nowi świadkowie
Śledztwo doprowadziło do odnalezienia i przesłuchania świadków, którzy nigdy wcześniej nie składali zeznań w sprawie śmierci księdza. Są wśród nich osoby mieszkające poza granicami Polski i przesłuchane w ramach międzynarodowej pomocy prawnej. Poza granicami Polski zabezpieczono także ślady kryminalistyczne, które przekazano do badań w kraju.
Przeprowadzono nowe kwerendy w archiwach w Polsce i w Niemczech. Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Katowicach, w ramach Europejskiego Nakazu Dochodzeniowego, wystąpiła też o przekazanie dokumentów związanych z przedmiotem śledztwa do Węgier i Austrii.
W efekcie zebrano nowy, istotny materiał dowodowy, który nie pozostawia wątpliwości co do przestępczych przyczyn śmierci księdza Franciszka Blachnickiego i stwarza perspektywy ustalenia sprawców zabójstwa.
Prezes IPN: Po ponad 35 latach mamy tę wiedzę
Sylwetkę księdza Blachnicki nakreślił podczas konferencji prasowej prezes IPN Karol Nawrocki. – Wiemy, że ksiądz został zamordowany. Po ponad 35 latach mamy tę wiedzę. Duchowość wyjątkowego kapłana najlepiej oddał Jan Paweł II mówiąc, że ks. Blachnicki jest osobą, której wiara jest konsekwentna – mówił.
Prezes IPN podkreślił, że duchowny był świadkiem kluczowych wydarzeń historycznych dla historii Polski w XX wieku. – Był reprezentantem Polaków, którzy wychowali się w wolnej II RP, był więźniem niemieckich obozów koncentracyjnych. Niemcy skazali go na śmierć, ale przetrwał. Po 1945 roku przyszło mu się mierzyć z kolejnym systemem totalitarnym – tłumaczył.
Nawrocki mówił dalej, że ksiądz Blachnicki "zwyciężał zło tego systemu za pomocą dobra". – Stworzył największy ruch odnowy religijnej, który wychowywał i skupiał blisko dwa miliony Polaków. To było wychowanie do wolności po systemie komunistycznym. Płacił za to ogromną cenę. Siedział w więzieniu już w 1961 roku, w tym samym więzieniu, w którym oczekiwał na wyrok śmierci, na który skazali go Niemcy w czasie wojny. W latach 80. wytoczono przeciwko niemu zarzuty w prasie i telewizji, starając się zniszczyć jego autorytet. Dalej komunistyczny wywiad wysłał w jego otoczenie dwójkę agentów - małżeństwo państwa Gontarczyków, którzy mieli go zniszczyć. Później nastąpiło zabójstwo. To przerażające, że człowiek, który przetrwał niemiecką celę śmierci oraz system stalinowski, został zamordowany w czasach świata zmieniający się ze świata totalitarnego w posttotalitarny – mówił prezes IPN.
Agentura wokół księdza
W czasie, gdy ksiądz Blachnicki przebywał na emigracji w Niemczech, Departament I Ministerstwa Spraw Wewnętrznych PRL umieścił w jego najbliższym otoczeniu agentów, w tym o pseudonimach „Panna” i „Yon”. Ich działalność polegała na destrukcji podejmowanych przez księdza Blachnickiego przedsięwzięć i rozbijaniu polskiego środowiska emigracyjnego w Niemczech.
Duchowny był inwigilowany ze względu na swoją aktywność duszpasterską i niepodległościową. Na emigracji w Carlsbergiu, w istniejącym wcześniej Ośrodku,,Marianum”, założył Międzynarodowe Centrum Ewangelizacji,,Światło Życie”, Wydawnictwo,Maximilianum” i,,Chrześcijańska Służbę Wyzwolenia Narodów”. Prowadził działalność wydawniczą i rozwijał inicjatywy związane z działalnością Ruchu Światło-Życie – powołanego przez siebie jeszcze w latach 60-tych ruchu oazowego, który rozwinął się także w innych komunistycznych krajach.
Ksiądz Blachnicki, podchorąży Wojska Polskiego w kampanii wrześniowej 1939 roku i więzień niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz, gdzie przez miesiąc przebywał w bunkrze głodowym, był represjonowany przez władze PRL przez cały okres swojej działalności duszpasterskiej. Narażał się komunistycznemu reżimowi zwłaszcza ze względu na ewangelizację młodzieży. W latach 60-tych został skazany na więzienie, a po wprowadzeniu stanu wojennego był poszukiwany listem gończym za,,działalność na szkodę interesów PRL”.