• Autor:Łukasz Warzecha

Chat GPT i HAL 9000

Dodano:
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: Adobe Stock
Konstytucja Wolności || Z Chatem GPT „rozmawiałem” dotąd 13 razy. Tylko pierwsza z tych „rozmów” miała ogólny charakter, czyli służyła wybadaniu możliwości wirtualnego robota – bo tak trzeba to urządzenie nazwać. Ono samo siebie nazywa programem komputerowym, modelem językowym czy sztuczną inteligencją.

Moja diagnoza brzmi tak: jeśli Chat GPT i podobne algorytmy (Microsoft wprowadził już do swojej wyszukiwarki Bing możliwość „rozmowy” z własnym odpowiednikiem GPT, który jednak nie ma specjalnej nazwy i przedstawia się po prostu jako „Bing”) mają stworzyć problemy, to w dużej mierze nie z powodu własnej natury, ale ze względu na to, jak są traktowane przez ludzi. Dla mnie pierwsza „rozmowa” z Chatem GPT była czystą rozrywką i ciekawostką. Nie czułem się, jakbym rozmawiał z żywym człowiekiem – choć takie złudzenie łatwo mieć. Pamiętałem o tym, że po drugiej stronie jest jedynie program komputerowy.

Aby czytać cały tekst tego i innych artykułów Łukasza Warzechy w każdą środę oraz w wydaniach tygodnika „Do Rzeczy” zapraszamy do skorzystania z „DO RZECZY+” dzięki, któremu zyskacie Państwo także dostęp do artykułów pozostałych naszych publicystów: Rafała Ziemkiewicza, Pawła Lisickiego, Piotra Semki, Piotra Gabryela i wielu innych.

Więcej szczegółów znajdziecie Państwo niżej.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...