Decyzja TSUE. Prof. Domański: Wszystko wskazuje na to, że UE ustąpiła
Sprawa kar naliczanych Polsce za kwestię reformy sądownictwa znalazła się w ostatnich dniach ponownie przedmiotem publicznej debaty. Wszystko za sprawą nieoczekiwanej decyzji Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Przypomnijmy, że w październiku 2021 r. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nałożył na Polskę 1 mln euro dziennej kary za niewykonanie orzeczenia w sprawie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. W marcu 2023 r. polskie władze wystąpiły do TSUE z wnioskiem o uchylenie lub zmianę postanowienia.
W piątek Trybunał Sprawiedliwości UE obniżył o połowę karę dla Polski. Nasz kraj ma płacić pół miliona euro dziennie.
W ocenie wiceprezesa TSUE, Polska jedynie częściowo zawiesiła stosowanie przepisów przekazujących do wyłącznej właściwości Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego rozpoznawanie zarzutów braku niezawisłości sędziego lub braku niezależności sądu. Niemniej uznano, że środki wprowadzone przez Polskę po podpisaniu postanowienia nakładającego dzienną okresową karę pieniężną mogą w znacznej mierze zapewnić wykonanie środków tymczasowych wskazanych w postanowieniu z 2021 r.
Prof. Domański: Krok do przodu
Zdaniem prof. Henryka Domańskiego, piątkowa decyzja TSUE pokazuje, że cała sprawa związana z nałożeniem na Polskę kar była od samego początku niejasna i nieprecyzyjna. Jak powiedział, "wszystko wskazuje na to, że UE ustąpiła", co otwiera możliwości do korzystnego dla rządu zakończenia sporu.
– Mamy krok do przodu (...) Decyzja jest korzystna. Potwierdza, że działania rządu RP i relacje z UE są uzasadnione – stwierdził socjolog na antenie Polskiego Radia 24.
Ekspert wskazywał na sprzeczności w postępowaniu Brukseli wobec Polski, która uwidoczniły się po ostatniej decyzji TSUE. Jak powiedział, "prawdopodobnie nawet TSUE nie potrafi wyjaśnić, z jakiego powodu doszedł do wniosku, że o połowę należy zmniejszyć zobowiązania nałożone na Polskę".