Gigantyczne koszty polityki klimatycznej UE. Szynkowski vel Sęk mówi, ile Polacy płacą na ETS

Dodano:
Flaga Unii Europejskiej przed siedzibą Europejskiego Banku Centralnego. Źródło: PAP / RONALD WITTEK
Minister ds. Unii Europejskiej Szymon Szynkowski vel Sęk został w najnowszym wywiadzie zapytany o Fit for 55 i kryzys zbożowy.

Polityk był w czwartek gościem Stanisława Janeckiego na antenie Polskiego Radia 24. Radyklany pakiet dyrektyw Fit for 55 był jednym z tematów rozmowy. W kwietniu europarlament i Rada Europejska podjęły decyzję, by unijny system handlu emisjami (ETS) rozszerzyć nawet na budynki mieszkalne i transport. W praktyce oznacza to dla europejskiego podatnika jeszcze większe koszty realizacji "polityki klimatycznej".

Szynkowski vel Sęk: Rozwiązania w Fit for 55 są szkodliwe

Polityk PiS podkreślił, że większość państw członkowskich Unii Europejskiej nie dostrzega zagrożeń płynących z Fit for 55 w tej skali, w której dostrzega jest Polska. – Rzeczywiście rozwiązania tam zawarte są szkodliwe i mogą uderzyć przede wszystkim w tych najmniej zamożnych – przyznał Szynkowski vel Sęk.

– Prowadzimy w tej sprawie ofensywę, mającą też uświadamiać inne kraje, ale rzeczywiście to nie jest łatwe zadanie, bo w wielu krajach – myślę, że z przyczyn głównie ideologicznych – rządy, kierując się tą taką bardzo dzisiaj modną proekologiczną tendencją, nieco obawiają się sprzeciwiać tym rozwiązaniom. My się nie obawiamy, bo chcemy przede wszystkim chronić własnych obywateli – powiedział minister. Jak dodał w niektórych obszarach Fit for 55 udało się już nieco stępić ostrze UE, jednak wciąż jest to o wiele za mało, dlatego władze Polski będą się dalej przeciwstawiać pakietowi.

Polityk zwrócił uwagę na fatalne rezultaty uczestnictwa Polski w systemie handlu emisjami. – System ETS już dziś odpowiada za mniej więcej połowę kosztów energii elektrycznej w naszym kraju. Każdy konsument – jeżeli reguluje rachunki za prąd w połowie płaci za koszty polityki klimatycznej Unii Europejskiej – zaznaczył minister.

Propozycje KE dot. importu z Ukrainy niewystarczające

Tematem rozmowy był również kryzys zbożowy. Przypomnijmy, że Polska, niedługo później Węgry, a także Słowacja, Rumunia i Bułgaria zakazały niekontrolowanego importu produktów rolnych z Ukrainy. Powodem działania jest konieczność ochrony interesów miejscowych producentów rolnych. Ministrowie rolnictwa Polski, Bułgarii, Rumunii, Słowacji i Węgier skierowali do Komisji Europejskiej wspólny list w sprawie przeciwdziałanie zakłóceniom rynkowym. Co do zasady decyzje wspomnianych państw w kwestii zboża z Ukrainy wywołują sprzeciw Komisji Europejskiej.

– Propozycje Komisji Europejskiej zmierzają co do zasady we właściwym kierunku, ale są cały czas w naszej ocenie niewystarczające. My oczekujemy wprowadzenia rozwiązań, które rzeczywiście będą adekwatną odpowiedzią na problemy, które występują na rynku rolnym. Propozycje KE idą we właściwym kierunku, ale na razie oceniamy je w gronie tych pięciu państw jako niewystarczające, stąd trwające cały czas negocjacje – powiedział Szymon Szynkowski vel Sęk.

Źródło: Polskie Radio 24 / 300 Polityka / Twitter/ DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...