• Autor:Rafał A. Ziemkiewicz

Bzdura lex

Dodano:
Jan Śpiewak Źródło: PAP / Leszek Szymański
Subotnik zza ściany || Antyalkoholowe wzmożenie Jana Śpiewaka, donoszącego do prokuratury na kolejnych celebrytów łamiących jego zdaniem zapisy "ustawy o wychowaniu w trzeźwości" (czy łamią je w istocie, nie mnie orzekać) sprawia, że tracę szacunek dla niego, na jaki zapracował sobie tropiąc przekręty warszawskiej reprywatyzacji.

Głupio mi występować w obronie takich osobników jak Palikot, Wojewódzki czy Lis, ale co robić: tym razem aktywista służy szubrawej sprawie.

Nie chodzi o sam fakt pisania donosów, choć jest to u nas zawsze odbierane, w przeciwieństwie do Zachodu, jako rzecz moralnie dwuznaczna – nie może być inaczej w kraju, gdzie prawo przez dziesięciolecia było narzędziem opresji ze strony okupantów, i w zasadzie nadal tak jest, tyle tylko, że okupantów zewnętrznych zastąpiła rodzinna warstwa partyjno-urzędniczych pasożytów. Istotą sprawy jest to, że ustawa, której surowego egzekwowania domaga się Śpiewak, jest w samym założeniu głupia i przeciwskuteczna, więc z jej egzekwowania jest więcej szkody, niż pożytku.

Aktywista nie próbuje nawet ukryć emocji, którymi się kieruje: jego żywiołowa argumentacja sprowadza się, mówiąc najkrócej, do uwypuklania zła powodowanego przez alkoholizm. To bardzo typowe dla ludzi jego pokroju.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...