Dlaczego kontrofensywa idzie wolno? Wicepremier Ukrainy: Nie ma broni i sankcji

Dodano:
Iryna Wereszczuk
Ukraińska wicepremier Iryna Wereszczuk wskazała powody, dla których kontrofensywa przeciw Rosji przebiega wolno i mniej skutecznie, niż oczekiwano.

W rozmowie z "Rzeczpospolitą" Wereszczuk stwierdziła, że kontrofensywa Ukrainy przebiega wbrew oczekiwaniom, "bo nie ma wystarczająco dużo broni, na którą liczyliśmy. Nie ma też takich sankcji, które docisnęłyby Rosję. Moskwa nauczyła się już omijać sankcje. Nadal otrzymują części do produkcji broni z różnych państw, również z zachodnich. Dostają Irańskie drony, pewne rzeczy dostarczają też Chiny".

"Gdy na to wszystko patrzymy, trudno nam mówić o niebotycznych sukcesach naszej kontrofensywy. Mogę jednak zapewnić, że wojna będzie trwała dopóty, dopóki Rosja nie poniesie klęski. Wiem, jak podchodzi do tego nasz prezydent, rząd, parlament i armia. Będziemy się bili aż do porażki Kremla" – zapewniła wicepremier.

"Walczymy o nasze przetrwanie i nie ma innego wyjścia. W przeciwnym wypadku zniszczą nasze państwo i naszą nację" – podkreśla minister ds. terytoriów tymczasowo okupowanych.

"To skrajnie niesprawiedliwe"

Polityk została zapytana, dlaczego jej kraj pozwala, aby wielu mężczyzn zamiast na front, wyjeżdżało z ojczyzny. "To dzięki lukom w prawie, które nadal są wykorzystywane przez pewnych urzędników wydających zezwolenia na wyjazd z kraju. Zdarza się, że biorą za to pieniądze, albo w grę wchodzi nepotyzm. To skrajnie niesprawiedliwie w stosunku do tych chłopaków i dziewczyn, którzy siedzą w okopach. Nikt z mojej rodziny nawet na jeden dzień nie opuścił Ukrainy i nie zamierza tego robić. Nie chodzi o to, by komuś coś zademonstrować, po prostu mamy takie przekonania. W Ukrainie też trwa dyskusja, czy można kogoś siłą mobilizować, czy jednak trzeba przede wszystkim stawiać na zmotywowanych ludzi. Jako oficer (Wereszczuk jest porucznikiem – red.) powiem, że żołnierz bez motywacji to żaden żołnierz. Nie będzie walczyć, bo nie wie, o co walczy. Właśnie dlatego Rosjanie ponoszą ogromne straty, bo ich żołnierze nie rozumieją co tu robią" – przekonuje Wereszczuk.

Źródło: rp.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...