W nowym spocie PiS Kaczyński dostaje telefon z ambasady Niemiec
Kampania wyborcza rozkręciła się na dobre. Oprócz propozycji programowych towarzyszą jej standardowo ogromne dawki propagandy wszystkich liczących się w walce o mandaty stronnictw politycznych: PiS, KO, Konfederacji, Trzeciej Drogi i Lewicy.
Walka na spoty
W dobie mediów społecznościowych formacje partyjne często posługują się krótkimi montowanymi materiałami video publikowanymi na Facebooku, X (czyli Twitterze), a także TikToku. Jedną z coraz szerzej stosowanych formuł są spoty propagandowe, w których atakuje się polityczną konkurencję, przywołując krótkie fragmenty wypowiedzi jej przedstawicieli.
Da się zauważyć, że twórcy klipów dla polskich partii wykazują się coraz większą "kreatywnością". Tworzone są fikcyjne scenki i stosowane generatory głosów.
Kaczyński i wiek emerytalny
W najnowszym spocie Prawa i Sprawiedliwości opublikowanym w social mediach partii występuje sam Jarosław Kaczyński. Prezes PiS odbywa w nim krótką rozmowę z przedstawicielem ambasady Niemiec w Warszawie.
Kaczyński odbiera telefon z biura ambasadora. Jego rozmówca życzy sobie łączenia z kanclerzem RFN i klaruje, że "rentenalter" – wiek emerytalny w Polsce "powinien być taki jak za pana premiera Tuska".
Prezes PiS przywołuje niemieckiego urzędnika do porządku. – Proszę przeprosić pana kanclerza, ale to Polacy w referendum zdecydują w tej sprawie. Nie ma już Tuska i te zwyczaje się skończyły – mówi, po czym rozłącza się i odkłada swoją Nokię.
Spot okraszono hasztagiem "Podmiotowa Polska".
W piątek PiS wypuścił serię spotów zatytułowanych „Konkrety Tuska” oznaczonych hasztagiem "Kłamstwa Tuska", na co Platforma Obywatelska” odpowiedziała klipami z hasztagiem "Oszustwa PiS".
W sobotę obie partie miały swoje konwencje programowe, podczas których przedstawiły dużą ilość bardzo kosztownych propozycji, jakie chciałby realizować w następnych kadencjach Sejmu.