Minister finansów do opozycji: Agencje ratingowe nie widzą powodów do niepokoju
Polityk Koalicji Obywatelskiej, Izabela Leszczyna, wywołała dużo kontrowersji swoim niedawnym wpisem o ogromnej dziurze budżetowej, przez którą zagrożone mają być obietnice wyborcze opozycji. O dziurze w budżecie państwa pisze też Ryszard Petru, były szef Nowoczesnej, który w ostatnich wyborach startował z list Trzeciej Drogi. "PiS zostawia finanse publiczne w tak złym stanie, że może zabraknąć pieniędzy w budżecie na koniec roku. Niezbędna będzie nowelizacja budżetu" – napisał ekonomista.
Rzeczkowska punktuje opozycję
W obszernym tekście, opublikowanym na portalu Business Insider, minister finansów Magdalena Rzeczkowska odpowiedziała na zarzuty formułowane przez opozycję. "W niespełna kilka dni po wyborach pojawiają się wyraźne sygnały wycofywania się przez polityków opozycyjnych z obietnic złożonych swoim wyborcom. Bezpośrednią przyczyną takiego stanu rzeczy – według przyjętej przez nich narracji – miałby być stan finansów publicznych, który do tej pory był rzekomo owiany tajemnicą" – wskazuje minister, a następnie opisuje fakty.
"Najważniejsze dane, w tym odnośnie maksymalnej wysokości deficytu budżetowego, odnośnie bieżącego roku znane są od początku lipca. Zarówno prognozy rynkowe, jak i nasze wewnętrzne analizy, zakładały w celu obniżenia inflacji, przejściowe spowolnienie gospodarcze. Dlatego właśnie przy okazji nowelizacji ustawy budżetowej dokonaliśmy korekty w dół strony dochodowej. Kwestia ta była wielokrotnie omawiana w publicznie prezentowanych stanowiskach płynących z Ministerstwa Finansów" – wskazuje Rzeczowska.
"Wykonanie budżetu niezagrożone"
"Poza tym alarmistyczne komentarze odnośnie wykonania budżetu na bieżący rok pomijają zupełnie stronę wydatkową. Kwoty wydatków ujęte w ustawie budżetowej stanowią nieprzekraczalny limit i tym samym określają górny pułap możliwości wydatkowych. Już teraz wiemy, że nie wszystkie z planowanych w ustawie budżetowej wydatków są w pełni wykorzystane, co wynika z przyczyn obiektywnych takich jak np. oszczędności w wyniku nierozstrzygniętych przetargów lub przesunięć czasowych w realizacji zadań, zmiany wskaźników, od których uzależniane są niektóre wydatki. Takie 'naturalne oszczędności' pojawiają się, co do zasady, każdego roku. Dlatego, mimo spodziewanie niższych wpływów podatkowych w pierwszej połowie roku, wykonanie budżetu wydaje się być niezagrożone" – opisuje szefowa MF.
Minister podaje, że "wraz z publikacją projektu ustawy budżetowej na przyszły rok w sierpniu tego roku wszyscy zainteresowani mogli się zapoznać z naszymi projekcjami i założeniami na rok 2024. W dokumencie znajdują się dane odnośnie deficytu budżetowego, jak i deficytu w najszerszym unijnym ujęciu, uwzględniającego wszystkie fundusze pozabudżetowe." W tej sytuacji Magdalena Rzeczkowska uznaje za niezrozumiałe "zaskoczenie wyrażane przez polityków opozycji, odnośnie wyzwań fiskalnych stojących przed polską gospodarką w przyszłym roku".
"W roku covidowym dług publiczny, wg metodyki unijnej, wyniósł 57,1 proc. PKB; w pierwszym kwartale br. zadłużenie sektora general government spadło do 48,1 proc. – to 9 pkt proc. w nieco ponad 2 lata! To także mniej niż w 2015 roku, gdy Prawo i Sprawiedliwość obejmowało rządy, kiedy dług wynosił wówczas 51,3 proc. PKB" – przypomina minister finansów.
"Pamiętajmy też, wychodząc na chwilę z tej twitterowej publicystyki ekonomicznej, że poczynania polskiego rządu stale monitorują wyspecjalizowane międzynarodowe agencje ratingowe, które nie znajdują powodów do niepokoju i utrzymują zarówno nasze ratingi jak i ich perspektywy na stabilnym poziomie" – apeluje na koniec Magdalena Rzeczkowska.