Hezbollah ostrzega przed "najgłupszym błędem". Izrael odpowiada
Nic dziwnego, że przemówienie lidera Hezbollahu przykuło uwagę nie tylko świata arabskiego. Było to Jego pierwsze publiczne wystąpienie od początku wojny 7 października i jak odnotowało CNN, pierwsze od wojny libańsko-izraelskiej z lata 2006 roku. Nasrallah powiedział m.in., że obecna wojna jest decydująca, Hamas musi wyjść nie niej zwycięsko i ostrzegał Izrael przed prewencyjnym uderzeniem na Liban. Powiedział, że byłby to "najgłupszy błąd". Przypomnijmy, że także Izrael ostrzega Hezbollach przed wciąganiem Liban w wojnę.
Na pograniczu libańsko-izraelskim regularnie dochodzi do wymiany ognia między armią izraelską a libańskim Hezbollahem. Hezbollach związał część tamtejszych sił poprzez swoją obecność oraz nękanie ostrzałem terenów przygranicznych. W czwartek Hezbollach ogłosił, że użył dwóch dronów wypełnionych materiałami wybuchowymi do ataku na stanowisko dowodzenia armii izraelskiej w spornym obszarze farm Szeba na granicy libańsko-izraelskiej. Według źródeł agencji Reutera, Hezbollah przeprowadził ataki na 19 różnych pozycji w północnym Izraelu, wzdłuż granicy z Libanem.
Netanjahu odpowiada Hezbollahowi
Na słowa sekretarza generalnego Hezbollachu zdążył już zareagować Benjamin Netanjahu. Premier Izraela ostrzegł, aby Hezbollach nie testował Izraela, bo w przeciwnym wypadku "drogo za to zapłaci".
– Mówię naszym wrogom z północy, żeby nas nie wystawiali na próbę, bo drogo za to zapłacicie – podkreślił izraelski premier.
Netanjahu powtórzył wyrażone wcześniej stanowisko, że nie dojdzie do tymczasowego zawieszenia broni z Hamasem, dopóki bojownicy nie uwolnią ponad 240 izraelskich zakładników. Polityk dodał, że operacja lądowa w Strefie Gazy będzie kontynuowana.
W ubiegły piątek, po trzech tygodniach bombardowań, ruszyła operacja lądowa Izraela w północnej części Strefy Gazy. Izraelska piechota przy wsparciu czołgów i lotnictwa okrążyła m.in. Gazę (miasto). We wtorek służby prasowe armii Izraela przekazały, że jednostki zaatakowały bojowników Hamasu w rozległej sieci tuneli zbudowanej pod terytorium Strefy.
Katastrofa cywilów
Inwazję lądową w Strefie Gazy poprzedziły masowe bombardowania i wezwanie Palestyńczyków do ewakuacji w kierunku południowym. Według Ministerstwa Zdrowia Strefy Gazy w piątek liczba ofiar śmiertelnych wśród Palestyńczyków wzrosła do ponad 9200, w tym co najmniej 3800 dzieci. Część Strefy Gazy została zniszczona. Ponad 1,4 miliona ludzi opuściło swoje domy, prawie połowa z nich schroniła się w szkołach i schroniskach ONZ.
Atak Hamasu na Izrael
Hamas to radykalna organizacja islamska, która określa swój główny cel jako wyzwolenie Palestyny spod izraelskiej okupacji. Zbrojnym ramieniem Hamasu są brygady al-Qassam, które 7 października rozpoczęły od ataku rakietowego, a następnie wtargnęły w wielu miejscach na terytorium Izraela, uderzając na ponad 20 miejscowości. Użyto w tym celu m.in. paralotni i tunelów podziemnych. Ofiarami stali się izraelscy cywile i funkcjonariusze. Terroryści zabili co najmniej 1300 osób i wzięli zakładników.
Nasrallah: Decydująca wojna
– Zwycięstwo Gazy będzie zwycięstwem narodowych interesów Egiptu, Jordanii, Syrii i Libanu — przekonywał Nasrallah podczas swojego przemówienia, dodając, że to konflikt o charakterze egzystencjalnym. Przywódca Hezbollahu wezwał wszystkie kraje arabskie do zerwania stosunków dyplomatycznych z Izraelem.
– Dziś wspominamy męczenników, którzy stracili życie w wyniku izraelskiej agresji. Męczeństwo jest powodem do dumy dla rodzin i dla nas – mówił przywódca Hezbollachu.
Nasrallah powiedział, że na świecie nie ma innego konfliktu, który miałby większe uzasadnienie niż ten przeciwko Izraelowi. – Jeżeli szukamy w pełni uzasadnionej bitwy, to właśnie taką jest walka z Syjonistami – powiedział Nasrallah. Jego zdaniem legitymizacja walki z Izraelem ma charakter zarówno humanitarny, jak i ideologiczny oraz religijny. – W tej ideologii, wizji i przekonaniu leży nasza prawdziwa siła – podkreślił.
Lider Hezbollahu wymienił kilka czynników, które w jego opinii doprowadziły Palestyńczyków do kresu wytrzymałości. To tragiczna sytuacja palestyńskich więźniów, sytuacja związana z Al-Aksa, blokada Strefy Gazy oraz rosnąca przemoc na Zachodnim Brzegu.
– Zwycięży cierpliwość. Ruch oporu potrzebuje czasu, ale w końcu zwycięży. Tak jak w Iraku czy Afganistanie – powiedział Nasrallah na koniec swojego przemówienia.