• Autor:Łukasz Warzecha

Trzymam pana Hołownię za słowo

Dodano:
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia Źródło: PAP / Tomasz Gzell
KONSTYTUCJA WOLNOŚCI | Nieuczciwie byłoby naigrawać się z Szymona Hołowni, przypominając jego udział w telewizyjnych szoł albo aktywność celebrycką.

Wielu polityków przeszło taką drogę, w tym tak wybitnych jak Ronald Reagan (aczkolwiek zanim został prezydentem, był gubernatorem Kalifornii). Ba, niektórzy, jak Arnold Schwarzenegger, do dawnej aktywności wracają po okresie działalności politycznej.

Zresztą wcześniejsza działalność daje panu Hołowni przewagę nad większością polskich polityków. Przyjemnie jest posłuchać kogoś, kto wie, jak przemawiać publicznie, robi to bez tremy, składnie i zgrabnie retorycznie. Nawet jeśli się z nim nie zgadzamy. Wystarczająco wielu mamy w Polsce polityków jąkających się czy memlących słowa pod nosem. Szymon Hołownia ze swoich przewag korzysta świadomie – i ma do tego prawo.

Bardziej problematyczne są te jego zagrania, gdy polityka wydaje mu się mylić z tak zwanym scripted docu, czyli pseudodokumentalnym filmem, gdzie historie z życia odgrywają na ogół naturszczycy o, powiedzmy delikatnie, umiarkowanych umiejętnościach aktorskich. To te momenty, gdy pan Szymon płakał nad konstytucją, dziwił się, że na stację benzynową przyjeżdża śmieciarka albo gdy – już jako marszałek Sejmu – zapowiadał swój podcast jako sposób kontaktu z obywatelami.

Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...