Jest decyzja ws. ustawy wiatrakowej
– Najprawdopodobniej te dwa tematy zostaną rozdzielone i jednym tematem zajmie się Sejm natychmiast, mówię tutaj o tej kwestii mrożenia cen energii, a drugim tematem (...) uwolnienia energii z wiatru na lądzie zajmie się Sejm, być może już w trybie projektu rządowego – powiedział na konferencji marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
Marszałek Sejmu stwierdził, że ustawa "nie chciała" ani nikogo wywłaszczać, ani budować wiatraków w parkach narodowych. – Te osławione 300 metrów dotyczyło małych turbin, które rolnik mógłby chcieć sobie postawić w swoim gospodarstwie, tylko to wszystko nie zostało w tym tempie właściwie wytłumaczone – stwierdził Hołownia.
Media już rano pisały o tym, że ustawa wiatrakowa zostanie wstrzymana. Taką nieoficjalną informacje podał portal Onet. "Projekt dotyczący stawiania turbin wiatrowych ma zostać wyłączony z ustawy zamrażającej ceny prądu i zostanie złożony w Sejmie jako projekt rządowy po przejęciu rządu przez nową większość" – czytamy. Ma to być rzekomo "osobista decyzja Donalda Tuska".
Projekt z "wrzutką"
Projekt nowelizacji, który miał dotyczyć przede wszystkim wsparcia odbiorców energii, przedłużając zamrożenie cen energii do 30 czerwca 2024 r., zawiera także przepisy liberalizujące stawianie farm wiatrowych i wiatraków w Polsce. Politycy PiS i Konfederacji stwierdzili, że projekt jest działaniem na rzecz lobbystów i nazwali to "wrzutką".
– To jeden z największych bubli prawnych wyprodukowanych przez ostatnich 30 lat, dlatego domagamy się komisji śledczej, która sprawdzi, kto wpisał te przepisy do "lex Kloska" – mówił w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki.
Projekt ma umożliwić budowę cichych wiatraków w odległości od 300 m od zabudowań. Autorzy projektu zaproponowali też rozszerzenie katalogu inwestycji strategicznych o elektrownie wiatrowe, co oznacza, że nie trzeba będzie analizować zgodności ich lokalizacji z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego.