Przepychanka z Macierewiczem. Błoński: Zawiadomimy prokuraturę

Dodano:
Poseł PiS Antoni Macierewicz (P) w budynku TVP przy ulicy Woronicza w Warszawie Źródło: PAP
Powiadomiliśmy policję i złożymy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa – przekazał Marek Błoński, odnosząc się do przepychanki posła Macierewicza z pracownikiem PAP.

W niedzielę w budynku Polskiej Agencji Prasowej doszło do przepychanki między posłem PiS Antonim Macierewiczem a jednym z pracowników PAP.

Błoński: Zawiadomimy prokuraturę

– Dziś rano doszło do sytuacji, która – w naszej ocenie – była nie tylko przekroczeniem wszelkich ram tego, co osoby przebywające w budynku PAP nazywają interwencją poselską, ale także złamaniem prawa i zagrożeniem dla bezpieczeństwa oraz ciągłości pracy Agencji – skomentował zajście Marek Błoński, powołany na prezesa PAP przez nową Radę Nadzorczą.

– O tym niedopuszczalnym incydencie powiadomiliśmy policję, złożymy także formalne doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa, polegającego na zmuszeniu pracownika PAP do określonego zachowania – dodał.

Politycy Prawa i Sprawiedliwości od kilku dni protestują przeciwko decyzji ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza, który wyznaczył nowe kierownictwo Polskiej Agencji Prasowej. PiS stoi na stanowisku, że Błoński nie jest prezesem, ponieważ został wybrany niezgodnie z prawem.

Przepychanka z Macierewiczem

Incydent rozpoczął się od tego, że Antoni Macierewicz, powołując się na swój status posła, zażądał od jednego z pracowników okazania dokumentów przed wejściem do jednego z pomieszczeń.

Mężczyzna wylegitymował się ochronie i próbował wejść do środka, kiedy na jego drodze stanął Macierewicz. – Ale proszę mi pokazać dokumenty. Jestem posłem, który tutaj sprawdza, co się dzieje – oświadczył.

– No to, co że pan jest (posłem) – odpowiedział mężczyzna, tłumacząc, że dokumenty pokazał już ochronie. – Ale pan (ochroniarz) nie jest przedstawicielem władzy, która tutaj decyzje – oznajmił poseł PiS.

Między parlamentarzystą a pracownikiem PAP doszło do przepychanki, po czym mężczyzna oddalił się w poszukiwaniu policji. Zdarzenie zarejestrowała kamera Polsat News, nagranie trafiło do sieci.

"Mam nadzieję, że z urzędu prokuratura wszcznie śledztwo i szybko skieruje wniosek o uchylenie immunitetu Macierewicza" – napisał poseł z ramienia Koalicji Obywatelskiej Roman Giertych.

Walczą o media państwowe

Przedstawiciele partii Jarosława Kaczyńskiego uważają, że działania podejmowane przez rząd Donalda Tuska w mediach państwowych są nielegalne. W związku z tym – jak wskazują – w trybie interwencji poselskiej, parlamentarzyści PiS pełnią "dyżury poselskie" zarówno w PAP, jak i w TVP. Pojawiły się zarazem głosy, że potrzebne będzie powołanie komisji śledczej.

Politycy Prawa i Sprawiedliwości i Suwerennej Polski stoją na stanowisku, że odwołanie władz mediów publicznych było nielegalne, więc nie ma mocy prawnej. Z kolei przedstawiciele Platformy Obywatelskiej zapewniają, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Obie strony zarzucają sobie również łamanie wolności słowa.

Głosy prawników są podzielone. Resort kultury podał, że minister "Jako organ wykonujący uprawnienia właścicielskie Skarbu Państwa, posiadającego 100% akcji w Spółkach, działając na podstawie przepisów Kodeksu spółek handlowych".

Źródło: X / PAP / Onet / Polsat News/ DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...