"Traktujemy to bardzo poważnie". USA reagują na incydent z rakietą
W piątek od strony granicy z Ukrainą wleciał na terytorium Polski "niezidentyfikowany obiekt powietrzny". W nocy z czwartku na piątek Rosja przeprowadziła największy atak rakietowy na Ukrainę od kilku miesięcy. Pociski i drony zostały wystrzelone na kilka największych miast, w tym Lwów.
"Zakończyła się właśnie rozmowa Prezydenta Andrzeja Dudy z Sekretarzem Generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem. Rozmowa dotyczyła naruszenia przestrzeni powietrznej RP. Jesteśmy od początku w stałym kontakcie z naszymi sojusznikami" – przekazał szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek.
Reakcja NATO i Stanów Zjednoczonych
Z kolei Jens Stoltenberg napisał: "Rozmawiałem z Prezydentem Andrzejem Dudą w sprawie incydentu rakietowego nad Polską. NATO solidaryzuje się z naszym ważnym sojusznikiem, monitoruje sytuację i pozostaniemy w kontakcie, by ustalić fakty. NATO pozostaje czujne".
Co na to wszystko USA? "Jesteśmy świadomi incydentu i jesteśmy w kontakcie z polskimi władzami w tej sprawie. Będziemy w dalszym ciągu traktować bezpieczeństwo NATO bardzo poważnie i kontynuować swoje zobowiązanie na rzecz obrony sojuszników NATO" – przekazał rzecznik Departamentu Stanu w oświadczeniu przesłanym Polskiej Agencji Prasowej. Jednocześnie nie chciał potwierdzić, czy była to rakieta rosyjska.
Korespondent Polskiego Radia w Waszyngtonie dowiedział się, że USA wyraziły solidarność z Polską.
Gen. Kukuła: Prawdopodobnie rosyjska rakieta
– Rakieta opuściła naszą przestrzeń powietrzną. Mamy potwierdzenia radarowe, krajowe i sojusznicze – poinformował szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego podczas konferencji prasowej po spotkaniu w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego.
– To jest tylko technika, podchodzimy do niej z dystansem, postanowiliśmy zweryfikować na ziemi tor lotu pocisku, czy nie doszło do pomyłki technicznej – tłumaczył.
– To była trudna noc dla Ukrainy, atak saturacyjny z wykorzystaniem dronów mający na celu przeciążyć ich obronę przeciwlotniczą, z którym sobie Ukraina relatywnie dobrze poradziła. Po nim nastąpiło uderzenie rakietowe lotnictwa dalekiego zasięgu. Śledziliśmy tor lotu większości tych rakiet. Jedna z tych rakiet przekroczyła granicę Polski, później ją opuściła. Weryfikujemy to na ziemi – dodał gen. Kukuła.