Bieniek: To była rakieta manewrująca. Prawdopodobnie wleciała z powrotem na terytorium Ukrainy

Bieniek: To była rakieta manewrująca. Prawdopodobnie wleciała z powrotem na terytorium Ukrainy

Dodano: 
Gen. Mieczysław Bieniek, były zastępca dowódcy strategicznego NATO
Gen. Mieczysław Bieniek, były zastępca dowódcy strategicznego NATO Źródło:PAP / Tytus Żmijewski
Generał Mieczysław Bieniek uspokaja, ale zaznacza, że obecność niezidentyfikowanego obiektu w trakcie ataku Rosji na Ukrainę należy potraktować jako poważny incydent.

– Na ten moment wiemy, że w godzinach porannych została naruszona polska przestrzeń powietrzna. Dowódca operacyjny dopełnił wszelkich procedur i wszystkie osoby, które powinny być poinformowane, wiedzą o tym fakcie – przekazał w rzecznik Dowództwa Operacyjnego, pytany o zdarzenie przez dziennikarzy.

Niezidentyfikowany obiekt wleciał od strony Ukrainy

– Żeby zapewnić bezpieczeństwo naszej przestrzeni powietrznej w związku ze zmasowanym atakiem rakietowym Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy, została podniesiona gotowość bojowa naszych środków obrony lotniczej, jak i pary dyżurne myśliwców – dodał.

Wcześniej wojsko poinformowało, że w piątek w godzinach porannych w przestrzeń powietrzną RP od strony granicy z Ukrainą wleciał "niezidentyfikowany obiekt powietrzny, który od momentu przekroczenia granicy, aż do miejsca zaniku sygnału obserwowany był przez środki radiolokacyjne systemu obrony powietrznej kraju".

Bieniek: Rakieta manewrująca

O skomentowanie sprawy TVN24 poprosił generała Mieczysława Bieńka. – To może być rakieta manewrująca – wskazał. – Pamiętajmy o tym, że atak zmasowany rozpoczął się nad ranem. Pierwsza partia dronów Shahed, która wleciała na terytorium Ukrainy, została w większości zestrzelona – powiedział były wojskowy.

Bieniek przypomniał o mechanizmie działania rakiety manewrującej. – Rakiety te lecą w kierunku zachodnim, następnie mogą zmienić trajektorię lotu, lecąc tuż wzdłuż granicy, czyli wzdłuż naszej granicy. Z tego, co słyszymy i widzimy, ten rejon jest pokryty (...) obserwacją radarową i powietrzną. Ta rakieta została wykryta, ona prawdopodobnie wleciała na terytorium Polski wzdłuż ściany wschodniej, na wysokości powiatu tomaszewskiego i Zamościa, następnie po wykryciu jej zostały uruchomione siły i środki i poderwane zostały samoloty F-16 – powiedział Bieniek.

Generał: Bardzo poważny incydent

Rozmówca TVN24 tłumaczył, że rakieta manewruje na wysokości 300 metrów, mogła być strącona, zmieniono jej trajektorię lotu i mogła wlecieć z powrotem na terytorium Ukrainy. – Była to jedna z rakiet, która została zestrzelona lub wybuchła w rejonie Lwowa – ocenił generał.

– Uspokajam wszystkich, służby zostały uruchomione – dodał, podkreślając jednak, żeby potraktować to, co się stało jako bardzo poważny incydent.

Narada w BBN

Ok. godz. 13:00 w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego rozpoczęła się narada z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy i ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza.

W spotkaniu zwołanym w trybie pilnym pojawili sie także generałowie: Wiesław Kukuła, szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego oraz Maciej Klisz, dowódca operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych.

Czytaj też:
Morawiecki: Dziś już nie ma apeli o dymisję i rozdzierania szat
Czytaj też:
Polska przestrzeń powietrzna naruszona. Jest pierwsza reakcja Tuska

Źródło: TVN 24 / Polsat News / X / TV Republika
Czytaj także