Jak wynika z komunikatu zamieszczonego przez Kancelarię Prezydenta na platformie X, jeszcze dzisiaj o godz. 13:00 w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego odbędzie się narada z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy i ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza.
W spotkaniu zwołanym w trybie pilnym wezmą udział także generałowie: Wiesław Kukuła, szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego oraz Maciej Klisz, dowódca operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych.
Prezydent i szef MON są już po rozmowie telefonicznej – wynika z oświadczenia KPRP.
Dowództwo Operacyjne: Niezidentyfikowany obiekt wleciał do Polski
Wcześniej wojsko poinformowało, że w piątek w godzinach porannych w przestrzeń powietrzną RP od strony granicy z Ukrainą wleciał "niezidentyfikowany obiekt powietrzny, który od momentu przekroczenia granicy, aż do miejsca zaniku sygnału obserwowany był przez środki radiolokacyjne systemu obrony powietrznej kraju".
"Zgodnie z obowiązującymi procedurami Dowódca Operacyjny RSZ uruchomił dostępne siły i środki pozostające w jego dyspozycji" – czytamy w komunikacie opublikowanym na portalu X (dawniej Twitter).
Błaszczak do Kosiniaka-Kamysza: Czy ukrywa pan przed Polakami, że spadła rakieta?
Do sprawy odniósł się szef klubu PiS, były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. "Czy ukrywa Pan przed Polakami, że w okolicach Tomaszowa Lubelskiego spadła rakieta?" – zwrócił się do szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza.
"Odbieram wiele sygnałów od żołnierzy, którzy mówią, że «coś» spadło na nasze terytorium i zostało wprowadzone embargo informacyjne. Żądamy wyjaśnień!" – napisał Błaszczak w mediach społecznościowych.
"W związku z pojawieniem się niezidentyfikowanego obiektu w polskiej przestrzeni powietrznej służby państwa zadziałały natychmiastowo. Za pośrednictwem BBN jestem w kontakcie z prezydentem, premierem, Szefem Sztabu Generalnego oraz Dowódcą Operacyjnym SZ. Państwo działa!" – oświadczył Kosiniak-Kamysz.
"Poruszał się z ogromną prędkością". Nieoficjalne ustalenia
Telewizja Republika podała, że w piątek po godzinie 9 w miejscowości Wożuczyn-Cukrownia w powiecie tomaszowskim "spadła rakieta".
Z kolei według ustaleń RMF FM "poruszający się z ogromną prędkością obiekt latający zaobserwowali mieszkańcy gminy Dołhobyczów na Lubelszczyźnie" w okolicach Przewodowa, gdzie w zeszłym roku eksplodował ukraiński pocisk, zabijając dwie osoby.
Z doniesień RMF wynika, że poszukiwania trwają w okolicach Zamościa, gdzie "zmobilizowano znaczne siły". Nie ma informacji o wybuchu.
Czytaj też:
Polska przestrzeń powietrzna naruszona. Jest pierwsza reakcja TuskaCzytaj też:
Niezidentyfikowany obiekt wleciał do Polski. Szef MON wydał komunikat