"Podłość i wstyd". Mer Lwowa atakuje polskich rolników
Od piątku w ponad 250 miejscach w Polsce trwa protest rolników, którzy sprzeciwiają się wprowadzeniu Zielonego Ładu, napływowi produktów rolnych z Ukrainy i wsparcia w hodowli zwierząt. Coraz poważniej wygląda sytuacja na przejściu granicznym z Ukrainą w Dorohusku, gdzie w ramach blokady rolnicy wysypali na jezdnię zboże z ukraińskich ciężarówek. Do sprawy odniósł się za pośrednictwem mediów społecznościowych mer Lwowa Andrij Sadowy.
Sadowy o polskich rolnikach: Prorosyjscy prowokatorzy
"Nazwijmy rzeczy po imieniu. Na tym zdjęciu widać ukraińskie zboże, które z ukraińskich ciężarówek wyrzucili polscy, choć w rzeczywistości prorosyjscy prowokatorzy. Pseudoblokada na granicy trwa" – napisał na platformie X (dawniej Twitter).
Sadowy podkreślił, że "Ukraińcy dosłownie podlewają pola krwią" z której zrodzi się to ziarno. Jak dodał, zbiór pszenicy na polu dotkniętym wojną przypomina pracę sapera. "Takie działania to podłość i wstyd" – podsumował.
Blokada dróg w całej Polsce
W związku trwającymi od piątku protestami rolnicy będą czasowo blokować drogi na terenie całego kraju do 10 marca. Policja apeluje do kierowców o szukanie alternatywnych tras i unikanie podróży, gdy nie jest to konieczne.
"Nasza cierpliwość się wyczerpała. Stanowisko Brukseli z ostatniego dnia stycznia 2024 r. jest dla całej naszej społeczności rolniczej nie do przyjęcia. Dodatkowo, bierność władz Polski i deklaracje współpracy z Komisją Europejską oraz zapowiedzi respektowania wszystkich decyzji Komisji Europejskiej w sprawie importu płodów rolnych i artykułów spożywczych z Ukrainy nie pozostawia nam innego wyboru jak ogłosić strajk generalny" – czytamy w komunikacie rolniczej "Solidarności".