Scholz i Tusk zapytani o słowa Trumpa. Padły jasne deklaracje
W Berlinie odbyło spotkanie kanclerza Olafa Scholza z premierem Donaldem Tuskiem. Na wspólnej konferencji prasowej obaj politycy wygłosili krótkie przemówienia, a następnie odpowiadali na pytania dziennikarzy.
Jedno z nich dotyczyło głośnej wypowiedzi Donalda Trumpa, że jako prezydent USA nie broniłyby państw NATO, które "nie płacą", czyli przeznaczają mniej niż 2 proc. PKB na obronność.
Tusk odpowiedział, że Europa musi znacznie zwiększyć swój potencjał obronny niezależnie od tego, co mówi Trump. – To jest nasz oczywisty interes, wspólny europejski, aby wszystkie kraje członkowskie NATO zwiększyły – i to w sposób wyraźny – finansowanie swoich i naszych wspólnych zdolności obronnych.
Tusk: Licząc na współpracę z USA, Europa musi stanąć na własnych nogach
Premier przypomniał, że Polska od pewnego czasu wyraźnie przekracza próg 2 proc., dobijając prawie do 4 proc. – Ja wiem, że nie każdy kraj będzie w stanie szybko dojść do poziomu 2 proc. czy 2 proc. plus, ale wydaje się, że ta straszna lekcja ukraińska nie powinna już nikogo pozostawiać w wątpliwościach – taka jest potrzeba. Nie dlatego, że tak mówi Donald Trump, tylko obiektywnie. My musimy zwiększyć swoje możliwości obronne – powiedział, dodając, że będzie nalegał na wszystkich europejskich partnerów w NATO, aby zwiększyli swoje możliwości – kontynuował.
– W Paryżu dzisiaj mówiłem o tym, że zasada "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego" powinna być nadal zasadą wiodącą w NATO i UE. Kanclerz Scholz przytoczył te same słowa. Nikt nikogo nie zwolnił, mówię o członkach NATO, z przestrzegania tej zasady. Jestem przekonany, że my wszyscy tutaj w Europie powinniśmy jednoznacznie oczekiwać od naszych partnerów z drugiej strony Atlantyku, aby byli wierni tej zasadzie. To artykuł 5, to cała filozofia NATO, to jest w ogóle być albo nie być całego politycznego Zachodu – dodał Tusk.
– Słowa Donalda Trumpa powinny zadziałać jak zimny prysznic na tych wszystkich, którzy ciągle lekceważą te coraz bardziej realne zagrożenie, z jakim się Europa zmaga. Musimy stanąć na własnych nogach, licząc oczywiście cały czas na pełną współpracę z USA – apelował.
Scholz: W tym roku 2 proc. PKB
Kanclerz Scholz powiedział, że zgadza się z tym, co powiedział premier Polski. – Niemcy w tym roku przeznaczą 2 proc. PKB i będą to czynić na zawsze – zapewnił. Dodał, że 80 proc. sumy już zostało przeznaczone na zamówienia zbrojeniowe.
– Już teraz planujemy na lata 30., mając na uwadze fakt, że te duże sumy zostaną wyasygnowane. (…) Wychodzę z założenia, że wszystkie kraje członkowskie NATO spełnią te kryteria. To jest bardzo ważne jeśli chodzi o siłę obronności – kontynuował Scholz.
– To podstawa NATO, że wzajemnie stajemy w obronie siebie nawzajem i będziemy bronili terytorium członków NATO. My Niemcy jesteśmy współodpowiedzialni też za bezpieczeństwo krajów bałtyckich i Polski – powiedział Scholz, dodając, że liczy na to samo ze strony USA.
Które kraje realizują założenie NATO?
Z danych o wydatkach na obronność państw NATO wynika, że w grupie państw, które w zeszłym roku przekroczyły poziom 2 proc. PKB wydatków na ten cel znalazły się Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Polska, Grecja, Rumunia, Węgry, Słowacja, Estonia, Łotwa i Litwa, a także nowy członek NATO – Finlandia.
Procentowo Polska liderem, Niemcy trzeci nominalnie
Najwięcej ze swojego budżetu na obronność wydaje Polska. W 2023 r. rząd przeznaczył na armię 3,9 proc. PKB. Drugi w tym zestawieniu kraj, USA, wydał 3,5 proc. PKB, a trzeci, Grecja – 3 proc.
Nominalnie najwięcej środków na wojsko przeznaczają Stany Zjednoczone. W 2023 r. było to 743,3 mld dolarów. Na drugim miejscu jest Wielka Brytania z wydatkami na poziomie 65,6 mld dolarów. Trzecia pozycja należy do Niemców, które nominalne ustanowiły wydatki na obronność na poziomie 56,6 mld dolarów. Kolejna były Francja (50,6 mld dol.) i Włochy (28,6), a za nimi Polska z wydatkami na poziomie 24,8 mld dolarów.