Błaszczak o decyzji Kosiniaka-Kamysza: Być może chodzi o czystkę w Wojsku Polskim
Wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz odwołał w środę szefów Żandarmerii Wojskowej (ŻW). Stanowiska stracili komendant główny gen. Tomasz Połuch oraz jego zastępca gen. Robert Jędrychowski. Na ich miejsce zostali powołani płk Tomasz Kajzer i ppłk Edyta Korolczuk.
Błaszczak: Być może chodzi o czystkę w Wojsku Polskim
O zmianach personalnych w ŻW poinformowano w komunikacie MON, nie podając jednak przyczyn. Do sprawy odniósł się w Polsat News poseł PiS Mariusz Błaszczak, były minister obrony. – Nie znam uzasadnienia. Być może chodzi o czystkę w Wojsku Polskim – stwierdził.
Jego zdaniem Kosiniak-Kamysz "zajmuje się audytem, a tu wojna na Ukrainie". – Rosja jest coraz bardziej zuchwała – ocenił Błaszczak.
– Cały mechanizm, który stworzyłem w MON, służył temu, że trzeba być aktywnym, poszukiwać linii kredytowych, a jeżeli mamy "hołd tuski", to co będzie w konsekwencji? To, że kontrakty amerykańskie i koreańskie staną się bezprzedmiotowe – powiedział polityk PiS.
Kontrakty zbrojeniowe rządu PiS. Kosiniak-Kamysz chce kontynuacji
Kosiniak-Kamysz jeszcze przed objęciem urzędu ministra obrony przekonywał, że nowy rząd powinien podtrzymać kontrakty zawarte przez rząd PiS w dwóch obszarach – modernizacji armii i energetyki.
– Oczywiście weryfikacja, sprawdzenie postępowania, czy wszystko było zgodne ze standardami, co można jeszcze uzyskać, czy można coś renegocjować, czy Polska może więcej uzyskać – to wszystko tak, ale co do zasady w tych dwóch obszarach potrzebna jest kontynuacja – mówił szef PSL w radiu RMF FM.
Wczoraj Kosiniak-Kamysz zapewnił, że kontrakty na koreańskie czołgi K2 i armatohaubice K9 zostaną zachowane i należy spodziewać się ich kontynuacji. – Wy zrywaliście kontrakty, my takich błędów nie popełnimy – dodał, zwracając się do polityków PiS.