"Nie boję się Żukowskiej". Hołownia odpowiada na groźby Lewicy

Dodano:
Szymon Hołownia, marszałek Sejmu Źródło: Rafał Zambrzycki / Kancelaria Sejmu
Szymon Hołownia zapewnił, że nie boi się gróźb kierowanych w jego stronę przez Annę Marię Żukowską.

Rządzący spierają się w kwestii aborcji. Decyzja marszałka Sejmu o przełożeniu prac nad ustawami dotyczącymi aborcji spotkała się z ostrymi reakcjami koalicjantów Trzeciej Drogi. Rozczarowania i złości nie kryją przede wszystkim posłowie Lewicy. Przypomnijmy, że projektami zakładającymi liberalizację przepisów antyaborcyjnych posłowie mieli zająć się na najbliższym posiedzeniu. Ostatecznie, według zapowiedzi Hołowni, nastąpi to 11 kwietnia. – Tego dnia, mam nadzieję, będzie już przestrzeń do tego, żeby trochę spokojniej porozmawiać, czy jest między nami możliwość powołania komisji nadzwyczajnej– stwierdził marszałek podkreślając, że nie chce rozpoczynać dyskusji o aborcji przed wyborami samorządowymi.

Żukowska atakuje Hołownię: Ta błyskawica będzie wymierzona w pana

Na początku środowych obrad Sejmu głos zabrała Anna Maria Żukowska z Lewicy, ubrana w koszulkę z czerwoną błyskawicą – symbolem zwolenników aborcji. Od razu przeszła do ataku na marszałka Hołownię. – Podobno w tym szufladach w tym biurku nie ma żadnych schowanych projektów. A właśnie pan to robi – stwierdziła, przypominając deklarację polityka o likwidacji "zamrażarki sejmowej".

– Nigdy nie jest dobry czas dla mężczyzn rządzących tym krajem. A to wejście do NATO, a to wejście do UE, a to wybory, kolejne wybory. Po pierwszej turze wyborów samorządowych będzie druga tura, potem będą wybory europejskie. Potem wybory prezydenckie, a następnie parlamentarne. Dla was nigdy nie jest dobry czas dla kobiet – stwierdziła.

– Dlatego składam wniosek formalny o zamknięcie posiedzenia celem uzupełnienia porządku obrad o projekty dotyczące prawa do przerywania ciąży – poinformowała parlamentarzystka. Wręczając Szymonowi Hołowni dokumenty, wykrzyczała: – A ta błyskawica panie marszałku, będzie wymierzona w pana!

Szymon Hołownia: Nie boję się Żukowskiej

O awanturę w Sejmie marszałek Hołownia został zapytany przez dziennikarza Interii. Co ciekawe, lider Trzeciej Drogi stwierdził, że nie boi się posłanki Żukowskiej.

– Nie boję się posłanki Żukowskiej, nie boję się jej ostrego języka, nie boję się żadnych fraz, które kierowane są we mnie w płomiennych wystąpieniach. Nie rozumiem czasami agresywnego tonu, nie rozumiem konfrontacyjnej postawy. Uważam, że tej mamy już dość i to nie na to Polacy i Polki czekają – stwierdził marszałek Sejmu, zapytany o wystąpienie posłanki Lewicy.

– Jeszcze wczoraj rano przedstawiciele Lewicy zapewniali, że nie ma powrotu do kompromisu i nie będą głosować za przepuszczeniem do dalszych prac projektu Trzeciej Drogi. A już na sali plenarnej poseł Żukowska wyraźnie powiedziała, że poprą wszystkie projekty. Uzyskaliśmy publiczną deklarację. (...) 11 kwietnia jest deadlinem, datą, kiedy to się na pewno wydarzy. Jeżeli klasie politycznej uda się dogadać wcześniej, to będzie to z pożytkiem dla nas wszystkich – dodał.

Marszałek Sejmu o wojnie w koalicji: Jest symboliczna

Jednocześnie podkreślił, że to nie spór w koalicji rządzącej nie jest istotny, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że o losie ustawy ws. aborcji i tak zdecyduje prezydent.

– Cała ta wojna, którą dzisiaj toczymy w olbrzymich emocjach, niestety jest wojną symboliczną. W rzeczywistości nic się nie zmieni dopóki prezydentem jest Andrzej Duda. Dzisiaj to nie Szymon Hołownia, konserwatywna część PSL albo konserwatywna część Platformy jest tutaj problemem. Problemem jest postawa prezydenta. On zawetuje wszystkie ustawy, również, przypuszczam, niestety tę naszą (...), a więc będziemy musieli czekać do następnego prezydenta z tym rozstrzygnięciem – ocenił marszałek Sejmu.

Źródło: Interia.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...