Brudziński wkracza w "idiotyczne spory" kolegów. Padło mocne ostrzeżenie
Tarcia w Zjednoczonej Prawicy nie ustają od minionego weekendu, kiedy mocne zarzuty pod adresem Andrzeja Dudy i Mateusza Morawieckiego wysunął europoseł Suwerennej Polski Patryk Jaki. Jego wypowiedź wywołała natychmiastową reakcję polityków PiS. W trwającą publicznie dyskusję postanowił wkroczyć Joachim Brudziński. Eurodeputowany zaapelował za pośrednictwem mediów społecznościowych do stron tej kłótni i – jak to zwykle bywała w przypadku tego polityka – nie gryzł się w język.
Spór w Zjednoczonej Prawicy. Brudziński: Wsadźcie wasze rozgrzane głowy pod strumień zimnej wody
"Moi drodzy młodzi koledzy, rozemocjonowani ostatnio jak pensjonarki i toczący ku uciesze 'totalnych' i sprzyjających im mediów idiotyczne spory" – zaczął swój wpis na platformie X, po czym zwrócił się do nich z "serdeczną prośbą".
"[...] wsadźcie wasze rozgrzane głowy pod strumień zimnej wody i uświadomcie sobie, że jeżeli mamy wrócić do władzy i nie gorszyć naszych wyborców to tylko wzajemny szacunek i współpraca wszystkich środowisk tworzących Zjednoczoną Prawicę może nas uchronić od spektakularnej klęski" – podkreślił.
Brudziński ostrzega: Rządy tuskowych hunwejbinów będą wtedy również waszą współodpowiedzialnością
Brudziński przypomniał, że oba ugrupowania pracowały razem w kampaniach od 2015 roku i wygrywały z tego właśnie powodu, że pomimo dzielących je różnic potrafiły być razem.
"Jeżeli wasze 'zerwane beretki' nie wrócą szybko na rozgrzane głowy to pożegnajcie się z perspektywę powrotu prawicy do władzy. Rządy tuskowych hunwejbinów będą wtedy również waszą współodpowiedzialnością" – podsumował europoseł PiS.
Wpis Brudzińskiego pojawił się po ponownej burzy w mediach społecznościowych, jaka rozgorzała po porannych wypowiedziach Michała Dworczyka i Piotra Müllera. Pierwszy z polityków zasugerował, że współpraca z Suwerenną Polską ma obecnie charakter "układu pasożytniczego". Na ich ataki już zdążył odpowiedzieć Patryk Jaki, a do niego dołączyli inni politycy ugrupowania Zbigniewa Ziobry.