Cejrowski: Tuska kupa w zupie. Lisicki: Hm, to ma być konkret?
W piątek minęło 100 dni, odkąd Donald Tusk przejął władzę w Polsce. Tradycyjnie to czas rozliczeń nowego rządu. Te nie wypadły tak, jak życzyłby sobie tego lider Koalicji Obywatelskiej.
Opozycja oraz komentatorzy wskazali, że ze "100 konkretów", które Tusk obiecał zrealizować w ciągu pierwszych trzech miesięcy rządów, udało się spełnić zaledwie kilkanaście. Rozczarowania nie kryli także Polacy pytani w wielu sondażach przeprowadzonych przez ośrodki badań opinii publicznej. Jako największe rozczarowanie wskazali brak podwyższenia kwoty wolnej od podatku do 60 tys. złotych.
W piątek premier Donald Tusk zamieścił w mediach społecznościowych film, na którym tłumaczy się z porażki w realizowaniu "100 konkretów". – Każdy z nas ma jakieś wady: moją jest niecierpliwość. Zawsze chcę, żeby wszystko stało się jak najszybciej, np. 100 konkretów. 100 dni – myślałem, że to kawał czasu, niemal epoka. I rzeczywiście, zobaczcie, ile rzeczy się wydarzyło, ile spraw załatwiliśmy. Chociaż chciałem oczywiście szybciej i więcej, jak zawsze – powiedział szef rządu.
Niespełnione obietnice Tuska. Lisicki i Cejrowski komentują
W najnowszym odcinku programu "Antysystem" Paweł Lisicki i Wojciech Cejrowski skomentowali m.in. niespełnione obietnice rządu Donalda Tuska. – W Polsce odbywa się debata podsumowująca 100 dni rządu Donalda Tuska. W gruncie rzeczy wynika z niej, że prawie nic z tego, co zapowiadał premier, to nie zrealizował. A jakie są pana refleksje? – pytał red. naczelny "Do Rzeczy".
– Opozycja traci czas na rozliczanie Donalda Tuska. Po co ta statystyka w ogóle? Nie ma żadnej kary za niezrealizowane obietnice wyborcze, a elektorat Tuska nie oczekuje, że on spełni swoje obietnice, bo wybierali go nie w tym celu. Chodziło tylko o to, by nagadał cokolwiek, by zdobył władzę. Kto miałby mieć pretensje do Tuska, że nie spełnił obietnic wyborczych? Elektorat PiS-u powinien się cieszyć, że Tusk nie spełnił swoich obietnic, bo gdyby je spełnił wszystkie, to nasz kraj byłby o wiele bardziej okropny, niż jest teraz, gdy spełnił zaledwie kilka. PiS powinien milczeć na temat obietnic Tuska, bo ten jeszcze sobie o nich przypomni – tłumaczył Wojciech Cejrowski.
– Faktycznie, też mam wrażenie, że tym, co napędzało wyborców Tuska było to, żeby nakopał Kaczyńskiemu. Cała reszta to były ozdobniki. Jednak Tusk ogłosił te 100 konkretów, ale po co to? – dziwił się Lisicki. – Po nic. Musiał przecież o czymś mówić do ludzi. Nie mogły jego wystąpienia składać się wyłącznie z tego, że dokopie Kaczyńskiemu. Ludzie, przestańcie go rozliczać – apelował Wojciech Cejrowski.
Zwiastun 66. odc. programu "Antysystem". Całość dostępna dla Subskrybentów.