"Tylko pohukiwania Sikorskiego". Sasin wzywa rząd Tuska do działania
W poniedziałek wielkanocny rakieta Izraela spadła na konwój, którym poruszali się wolontariusze organizacji humanitarnej World Central Kitchen (WCK), dostarczający żywność do Strefy Gazy. Wśród nich byli Palestyńczycy, Brytyjczyk, Australijczyk, posiadacz podwójnego obywatelstwa USA i Kanady oraz Polak – Damian Soból.
Zdarzenie wywołało poruszenie w naszym kraju. Ambasador Izraela w Polce Yacov Livne stwierdził, że "skrajna prawica i lewica w Polsce oskarżają Izrael o umyślne morderstwo we wczorajszym ataku, w skutek którego śmierć ponieśli członkowie organizacji humanitarnej, w tym obywatel Polski". Dalej Livne uderzył w polityków Konfederacji – Krzysztofa Bosaka i Grzegorza Brauna. "Wicemarszałek Sejmu i lider Konfederacji Krzysztof Bosak twierdzi, że Izrael popełnia "zbrodnie wojenne" i terroryzuje organizacje humanitarne, aby zagłodzić Palestyńczyków" – napisał ambasador. Wpis dyplomaty wywołał falę oburzenia.
Sasin: Ambasador Izraela w Polsce zachowuje się jak słoń w składzie porcelany
– Nie podoba mi się ten terror, który się stosuje wobec tych, którzy mają jakieś wątpliwości. Nie można tak postępować, aby wszystkich określać jako antysemitów –komentował Jacek Sasin w "Graffiti" na antenie Polsat News.
– Ambasador Izraela w Polsce, Jakow Liwne, zachowuje się jak słoń w składzie porcelany – ocenił polityk.
Sasin zaznaczył, że rząd Donalda Tuska działa w tej sprawie zbyt wolno. Zauważył, że zaproszenie Jakowa Liwnea do MSZ na piątek, to zaskakująco odległy termin. – Dziwi mnie że to dzieje się tak powoli. Nie rozumiem, jaki wpływ na efektywność miałoby odwlekanie rozmowy z ambasadorem Izraela – stwierdził.
Na pytanie prowadzącego, dlaczego od trzech lat nie ma polskiego ambasadora w Izraelu, polityk stwierdził, że do tego trzeba zgodnej decyzji obu stron. – Nie wiem, po której stronie była intencja, żeby tego ambasadora nie było – odpowiedział.
Zabójstwo Polaka w Strefie Gazy. Poseł PiS wzywa rząd Tuska do działania
– Nie chcę nakręcać emocji wokół tej sprawy – powiedział Jacek Sasin, zaznaczając, że oczekuje jednak aktywności od rządu Tuska.
– Szanuje prawo Izraela do obrony przed okrutnym wrogiem jakim jest Hamas – zaznaczył. – Ale nie możemy przejść do porządku dziennego nad tym, co się zdarzyło – dodał polityk.
– Wiele wskazuje na to, że nie była to pomyłka, ale że mogło to być działanie intencjonalne. Trzeba to wyjaśnić w sposób nie budzący wątpliwości. Oczekuję od rządu Tuska aktywności w tej sprawie, a nie tylko pohukiwania ministra Sikorskiego – podkreślił Sasin.