Tusk nie wpuści migrantów? Thun: Jesteśmy od tego, żeby ten rząd cywilizować
W poniedziałek Róża Thun gościła na antenie RMF 24. Przedmiotem rozmowy z reprezentantką Polski 2050 Szymona Hołowni był m.in. tzw. pakt migracyjny, który ma wymusić na państwach członkowskich "solidarność" z krajami Unii, które zmagają się z "presją migracyjną". Zakłada też zmiany w procedurach azylowych. Europoseł Thun głosowała w Parlamencie Europejskim za paktem migracyjnym.
Thun: Wspólne zasady dla całej UE
Prowadzący Tomasz Terlikowski zapytał, czy pakt migracyjny jest w interesie Polski i Polaków. Polityk powtórzyła wcześniej wyrażaną opinię "oczywiście, że tak". – Pakt migracyjny jest po to, żebyśmy mieli wspólne zasady wokół całej UE, wspólne zasady na wszystkich granicach i żeby one były bezpieczne. Granice muszą być szczelne, kontrola musi być ścisła – na takich samych zasadach na wszystkich, wymiana informacji łatwa. Żebyśmy sobie nawzajem pomagali, ale żeby ludzie byli traktowani jak ludzie i żeby nikt na nie ginął – powiedziała Thun.
Trzecia Droga ma cywilizować rząd Tuska?
Dopytywana o odmienne stanowisko w tej sprawie premiera Tuska, prawie całej koalicji i ogromnej większości polskich polityków, europoseł wskazała, jaką rolę widzi dla Trzeciej Drogi w omawianej kwestii.
– My jesteśmy od tego, żeby ten rząd cywilizować. Mam nadzieję, że to się uda. Ja głosowałam za paktem. Uważam, że musimy mieć wspólne zasady, które nam pomogą wspólnie kontrolować napływ migrantów – powiedziała europoseł, dodając, że migracje się dopiero zaczynają i ze względu na zmieniający się klimat będzie ich "o wiele, wiele więcej".
Thun powiedziała, że opowiada się przeciwko nielegalnej migracji, "dlatego migracja musi być legalna", co ułatwić ma pakt migracyjny. Regulacja sprawi jej zdaniem, że ci, którzy nie powinni przyjechać do Europy, zostaną odesłani. Pytana o kary za niewpuszczanie migrantów powiedziała, że po lekturze dokumentu jej zdaniem na razie Polska nie będzie musiała płacić, a jak sytuacja ułoży się w przyszłości, zobaczymy.
Pakt migracyjny. Wpuszczanie nielegalnych imigrantów albo kary
W ramach przyjętego "paktu" państwa członkowskie mają mieć wybór między relokacją Afrykanów i Azjatów ubiegających się o azyl na swoje terytorium, zapłaceniem 20 tys. euro za każdego nieprzyjętego nielegalnego imigranta lub wzięciem udziału w "operacjach" na granicach zewnętrznych Unii.
Premier Donald Tusk zapowiedział, że "Polska nie zgodzi się tak czy inaczej" na udział w pakcie migracyjnym. Partie opozycyjne – PiS i Konfederacja nie wierzą w zapewnienia szefa rządu.