Gigantyczny spór w koalicji. Co ze zmianami w składce zdrowotnej?

Dodano:
Od lewej: Włodzimierz Czarzasty, Szymon Hołownia, Donalda Tusk, Władysław Kosiniak-Kamysz Źródło: PAP / Paweł Supernak
W koalicji nie ma porozumienia co do zmian, których wprowadzenie do składki zdrowotnej przedsiębiorców zapowiadano w kampanii wyborczej.

"Wrócimy do ryczałtowego systemu rozliczania składki zdrowotnej. Skończymy z absurdem składki zdrowotnej od sprzedaży środków trwałych. Ministerstwie Zdrowia prowadzi prace koncepcyjne w tym zakresie" – tak brzmi jeden ze "100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów" Platformy Obywatelskiej.

"Pomysły na kolejne, daleko idące korekty w składce zdrowotnej dla przedsiębiorców minister finansów Andrzej Domański i minister zdrowia Izabela Leszczyna przedstawili 21 marca. Od tamtej pory nie udaje się przekonać do nich koalicjantów" – podał portal money.pl.

Pojawiają się wątpliwości, czy reforma w ogóle zostanie wdrożona. – Nie wiem, czy uda się tę reformę przeprowadzić. Pocieszające jest to, że mimo licznych wad, ten nasz obecny system składkowy wcale nie jest taki zły w porównaniu do innych krajów – mówi informator z wnętrza KO.

Spór między Lewicą a Trzecią Drogą

Zasadniczym problemem jest rozbieżne podejście do tematu Lewicy i Trzeciej Drogi. – Niestety, ale czego innego domaga się Lewica, a czego innego Trzecia Droga. Nie jesteśmy w stanie tego pogodzić, a już na pewno uwzględnić postulatu Lewicy, aby zmiany objęły także etatowców, którzy w nowym wariancie płaciliby wyższe – momentami wielokrotnie – składki niż przedsiębiorcy na skali, liniowcy czy ryczałtowcy. Przykładowo, osoba na etacie zarabiająca 10 tys. zł brutto w tym roku zapłaciłaby według nowych zasad 776,61 zł składki, a przedsiębiorca (na skali, na podatku liniowym wynoszącym 19 proc. lub ryczałcie), tylko 286,33 zł – wyjaśnia rozmówca money.pl.

Z kolei Polska 2050 proponuje trzy poziomy składki ryczałtowej w zależności od przychodu: 300 zł, 525 zł i 700 zł miesięcznie. – To prosty system, w którym składka zdrowotna przestaje być podatkiem – zachwalał propozycję poseł Ryszard Petru. Dla najmniej zarabiających stawka składki wynosiłaby 9 proc. System miałby on także objąć pracowników.

– Propozycja Petru to 41 mld zł. Kosmos jakiś – mówi osoba z rządu. Petru ma rozmawiać w tej sprawie z ministrem finansów Andrzejem Domańskim.

Jakby tego było mało, własną propozycję ma zaprezentować wkrótce PSL.

Źródło: money.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...