Gasiuk-Pihowicz grozi Kalecie więzieniem
Nakrętki na stałe przytwierdzone do butelki są w obiegu już od niemal roku. Niepraktyczność tego rozwiązania irytuje część klientów, ale również przedsiębiorców, którzy muszą ponosić niepotrzebne koszty. Wygląda jednak na to, że jak na razie, raczej musimy się przyzwyczajać. Unia Europejska nie zamierza wycofać się z regulacji, a jej implementacja spowoduje rozszerzenie praktyki.
Sebastian Kaleta z Suwerennej Polski opublikował film, w którym krytycznie ocenił unijny wymóg fabrycznego przytwierdzania nakrętek do butelek. Na nagraniu widać, jak polityk męczy się z otworzeniem butelki, a następnie oblewa wodą. – Kto taką durnotę wymyślił? Unia Europejska. Nie dość, że jest to durne, to jeszcze potężne pieniądze kosztuje. Chociażby firma Mlekpol poinformowała, żeby przystosować swoje linie produkcyjne pod te nowe zakrętki, musieli wydać 30 milionów złotych – mówił poseł SP.
Do filmu odniosła się poseł Koalicji Obywatelskiej Kamila Gasiuk-Pihowicz. Polityk zagroziła Kalecie więzieniem.
"Pocieszę panów z Suwerennej Polski. W więzieniach będziecie mieli duuużo czasu na siłowanie się z nakrętkami" – napisała polityk.
Budka i Gajewska o delegalizacji PiS
Z kolei były lider PO Borys Budka zasugerował niedawno wnioski o Trybunał Stanu dla polityków PiS. – Gotowy materiał do aktów oskarżenia lub do wniosku co do niektórych osób do Trybunału Stanu. Moim zdaniem są osoby, których działalność przez ostatnie lata wyraźnie wskazuje, że powinny być objęte odpowiedzialnością karną. To wręcz podpada pod zdradę stanu – przekonywał.
Polityk przyznał, że wyobraża sobie wniosek o delegalizację PiS. – PiS jest partią polityczną, która bazuje na najgorszych autorytarnych rozwiązaniach i PiS jest partią polityczną, która przez ostatnie 8 lat za wszelką cenę dążąc do utrzymania władzy, naraziła na szkodę interes Polski – stwierdził Borys Budka w TVP Info.
Następnie w podobnym tonie wypowiedziała się Kinga Gajewska z PO. – Nie możemy wykluczyć scenariuszy żadnych, które będą obrazowały to, co zrobili z polskimi mechanizmami, procedurami poprzednicy. To prokuratura stwierdzi do jakich nieprawidłowości się dopuścili – stwierdziła.