"Absolutny absurd". Wiceszef MON uderza w Tuska
Premier Donald Tusk zobowiązał szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza do przygotowania przez weekend zmian w prawie, które będą wspierać polskich żołnierzy na granicy z Białorusią.
– Jestem przeciwnikiem jakiejkolwiek zmiany, jeżeli chodzi o zasady użycia broni. Jestem przeciwnikiem takiej sytuacji, w której mielibyśmy strzelać i zabijać imigrantów, w której mielibyśmy zmienić charakter tej operacji, która ma miejsce na granicy, z policyjnej na wojskową. To jest oczywisty absurd, bardzo szkodliwa rzecz – skomentował na antenie RMF FM wiceminister obrony narodowej Paweł Zalewski.
– To absolutny absurd, żeby w ciągu weekendu wypracować jakąś nową koncepcję. Jestem zwolennikiem utrzymania tego, co jest dzisiaj na granicy, czyli operacji policyjnej. Chodzi o to, aby nie wpuszczać imigrantów, a nie żeby do nich strzelać – stwierdził wiceszef MON. – Jeżeli ktoś wyobraża sobie, że naszym zadaniem powinno być strzelanie do imigrantów, tak jak chce tego Konfederacja, to tak naprawdę chce wojny z Białorusią – grzmiał Zalewski.
Wiceszef MON zarzuca Onetowi kłamstwo
Zobowiązanie ministra obrony narodowej do opracowania nowych przepisów to pokłosie artykułu Onetu. W środę dziennikarze opisali historię żołnierzy, których Żandarmeria Wojskowa zatrzymała po tym, jak oddali strzały ostrzegawcze podczas szturmu imigrantów na granicę polsko-białoruską.
Paweł Zalewski zarzucił dziennikarzom Onetu kłamstwo. – Żandarmeria Wojskowa zareagowała dlatego, że żołnierze przekroczyli granice obrony własnej, strzelali do migrantów w sytuacji, w której oni nie zagrażali ich zdrowiu i życiu, strzelali przez granicę, czym mogli doprowadzić do wymiany ognia z białoruskimi KGB-istami – powiedział polityk Trzeciej Drogi.
– Dziennikarze Onetu kilkukrotnie kłamali. Straszne jest to, że dano im wiarę, a nie instytucjom państwa polskiego, nie prokuraturze, nie Żandarmerii Wojskowej i dowódcom Wojska Polskiego – dodał.