Ochojska: Za uzbrojone bojówki na granicy odpowiedzialność ponosimy my

Dodano:
Janina Ochojska Źródło: PAP / Tomasz Waszczuk
Janina Ochojska uważa, że polskiej granicy nie trzeba bronić, bo nikt jej nie atakuje, a za pojawienie się bojówek imigrantów odpowiada strona polska.

Janina Ochojska i Ewa Zajączkowska-Hernik dyskutowały w Polsat News o sytuacji na granicy z Białorusią, gdzie niemal codziennie dochodzi do prób nielegalnego przekroczenia granicy i incydentów z atakowaniem polskich żołnierzy, policjantów i strażników granicznych włącznie. Cudzoziemcy z najrozmaitszych państw Afryki i Bliskiego Wschodu są zwożeni na Białoruś, gdzie instruuje się ich, a nawet szkoli, jak atakować polskich mundurowych.

By temu przeciwdziałać, rząd podjął szereg nowych decyzji dotyczących m.in. możliwości użycia broni palnej oraz ustanowienia strefy buforowej. Jednocześnie jest wiele bardzo niepokojących doniesień o rozmaitej pomocy udzielanej nielegalnym imigrantom z terytorium Polski przez organizacje określające same siebie jako "humanitarne".

Ochojska: Nikt nie atakuje granicy, nie trzeba bronić

W trakcie dyskusji w Polsat News Ochojska przedstawiła typową dla siebie teorię na temat agresji hybrydowej na polską granicę.– Po pierwsze naszej granicy chyba nie trzeba bronić, bo nikt jej nie atakuje. Nikt nie zagraża nienaruszalności naszych granic – perorowała Ochojska. Na te opowieści zareagowała prowadząca Agnieszka Gozdyra, dopytując o cudzoziemców atakujących granicę. Ochojska zaczęła mówić, że są tam również kobiety oraz dzieci i oznajmiła, że "granica to nie są tylko ci ludzie, o których pani mówi".

– Trzeba mieć świadomość tego, że jeżeli dzisiaj na tej granicy pojawiły się uzbrojone bojówki, to my ponosimy odpowiedzialność za to, ponieważ przez lata, nie przepuszczając ludzi, wyrzucając naprawdę cennych ludzi … – powiedziała Ochojska, na co zareagowała Zajączkowska-Hernik pytaniem "co pani opowiada?".

Ochojska twierdziła, że jej rozmówczynie nie potrafią zapewne wymienić ani jednego przestępstwa, którego dokonał migrant w Polsce. Zajączkowska zwróciła uwagę, że takim przestępstwem jest np. zabicie polskiego żołnierza. Europoseł Konfederacji podkreśliła, że nie możemy narażać bezpieczeństwa państwa, w tym bezpieczeństwa polskich kobiet i dzieci. Przypomniała, że przecież problem Zachodu z imigrantami nie jest wymyślony, a ludzie mają już tego dosyć.

W dalszej części rozmowy Zajączkowska przypomniała stanowisko Konfederacji. – Co mnie obchodzi, że jakiś imigrant na Białorusi ma podarte dokumenty tożsamości? Dlaczego mam go przyjmować u siebie w państwie, bo ktoś mu zniszczył dokumenty? Przecież ja nawet nie wiem, kim ten człowiek jest. Czy on był karany, czy nie. A może u siebie w państwie był seryjnym gwałcicielem – powiedziała polityk Konfederacji.

Unia wpuści do Europy jeszcze więcej cudzoziemców z Afryki i Bliskiego Wschodu?

Tymczasem w państwach członkowskich Unii Europejskiej pojawi się jeszcze więcej Afrykanów i Arabów. Unia Europejska przeforsowała bowiem tzw. pakt migracyjny.

W ramach regulacji państwa członkowskie mają mieć wybór między wpuszczaniem na swoje terytorium nielegalnych imigrantów, zapłaceniem 20 tys. euro za każdego nieprzyjętego nielegalnego imigranta lub wzięciem udziału w "operacjach" na granicach zewnętrznych Unii.

Ponadto, na bazie dyrektywy azylowej Unii Europejskiej z 14 maja 2024 r., uchwalonej w ramach paktu migracyjnego nielegalni imigranci mają otrzymać prawo do świadczeń socjalnych na koszt podatników na terenie każdego państwa UE. Chodzi m.in. o przyznanie Afrykanom i Arabom prawa do darmowego kwaterunku o wysokim standardzie, świadczeń socjalnych, pełnego i bezpłatnego dostępu do opieki medycznej oraz dostępu do rynku pracy.

Źródło: DoRzeczy.pl / Polsat News / X
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...