Żukowska nie kryje emocji: To takie zwyczajnie przykre po koleżeńsku
Paulina Matysiak z partii Razem oraz Marcin Horała z PiS ogłosili w czwartek powołanie ruchu społecznego "Tak dla Rozwoju". Decyzja spotkała się z olbrzymią krytyką ze strony KO i Lewicy, a sama Matysiaka stała się ofiarą hejtu.
Najpierw Partia Razem najpierw wydała komunikat, w którym poinformowała, że "założenie stowarzyszenia z panem Horałą to prywatna inicjatywa Pauliny Matysiak, podjęta wbrew woli władz Razem". Następnie przekazano, że poseł Paulina Matysiak została zawieszona w prawach członka klubu parlamentarnego Lewicy.
Żukowska: To zwyczajnie przykre
– Ja ludzi nigdzie nie wypycham, czekam na decyzję jej macierzystej partii, czyli partii Razem – powiedziała Anna Maria Żukowska w TOK FM, pytana o sytuację.
Polityk nie kryje, że ma żal do swojej koleżanki. – To, co zrobiła, było dla mnie też osobiście takie zwyczajnie przykre po koleżeńsku, bo nie powiedziała o tym, zrobiła to, ten filmik nagrała tego samego dnia, którego miałam z nią konferencję prasową właśnie w sprawie CPK – stwierdziła.
Jak dodała w sprawie CPK z "panią Pauliną" nie ma żadnego sporu, natomiast krytycznie ocenia tworzenie ruchu politycznego. – Bo tu się nie ma co czarować, że to jest jakiś ruch społeczny. Ruchów społecznych nie tworzy się od góry, tzn. nie zakładają ich posłowie. A jak zakładają, to nie są ruchy społeczne, tylko polityczne, pewnie obliczone na najbliższe wybory prezydenckie. I to już mi się nie podoba – mówiła dalej.
– Jakbym miała obstawiać, to myślę, że to w tym kierunku pewnie będzie szło – dodała, dopytywana, czy Marcin Horała i Paulina Matysiak planują wystawienie kandydata w wyborach prezydenckich.
Co dalej z Matysiak?
Dalsze reperkusje wobec Pauliny Matysiak zapowiedział poseł Nowej Lewicy Andrzej Szejna. – Jeżeli Paulina Matysiak nie zmieni tej sytuacji, to czeka ją sroga kara w partii Razem. Inną kwestią jest klub i myślę, że jeżeli nie zrezygnuje z tej współpracy, zostanie z klubu usunięta – oświadczył.
Czy posłanka ugnie się pod naporem krytyki? Na razie nic na to nie wskazuje. Do sprawy Matysiak odniosła się w rozmowie z Polską Agencję Prasową.
– Nikt nie złamie mi kręgosłupa, chcę trzymać się swojego zdania, nie żałuję tej decyzji, choć wiem, że wywołała dużo kontrowersji. Niektórym mogła sprawić dużo przykrości czy zawodu, za to przepraszam, ale zdania w tej sprawie nie chcę zmieniać – oświadczyła.